Kopalnia Guido i Sztolnia Królowa Luiza to atrakcje turystyczne, których nie można pominąć w ramach zwiedzania Górnego Śląska. Zeszłoroczna podróż do Ziemi Kłodzkiej i Skalnych Miast w Czechach ponownie uświadomiła mi jak bardzo chcę poznawać kolejne, ciekawe miejsca w Polsce i blisko naszej granicy. W tym roku pojawiły się wyjątkowe okazje. Kiedy otrzymałem propozycję odwiedzenia Kopalni i Sztolni, bardzo się ucieszyłem.
Zanim zaczniemy wizytę, warto wcześniej sprawdzić na oficjalnej stronie Kopalni Guido godziny zwiedzania i dostępne warianty tras zwiedzania oraz kupić bilet online. Można zaryzykować i spróbować zrobić to na miejscu w kasie, jednak nie ma gwarancji dostępności miejsc na daną godzinę, szczególnie w szczycie sezonu.
Pochodzenie nazwy i historia „Kopalni Guido”
Kopalnia została założona przez hrabiego Guido Henckel von Donnersmarcka, który otrzymał tzw. nadanie górnicze w 1855 roku, a nowy obiekt otrzymał jego imię. Pole górnicze Kopalni Guido zdawało się gwarantować, że będzie zasobne w złoża węgla. Prace przygotowawcze napotykały jednak od początku wiele trudności. W 1872 r. wznowione zostało wydobycie na poziomie 80 m, a urobek wyciągano zainstalowanym tu nowatorskim wyciągiem z maszyną parową.
Choć w 1885 r. wydobyto w kopalni rekordową ilość węgla: 313 tys. ton, to jednak z powodu niskiej rentowności hrabia Guido sprzedał kopalnię Państwowemu Górniczemu Skarbowi Pruskiemu. Została wówczas włączona jako Pole Południowe do państwowej kopalni „Królowa Luiza”. Z czasem pogłębiono szyb Guido do poziomu 320 metrów. Na początku XX wieku wodę z dolnych partii Kopalni Guido wykorzystywano do pozyskiwania energii dzięki uruchomieniu podziemnej elektrowni wodnej.
W 1928 r., po wyeksploatowaniu złóż węgla, szyb Guido został wyłączony z eksploatacji, a kolejowy przestał pełnić funkcję szybu wydobywczego. W drugiej połowie lat 60-tych teren ten przekształcono w Kopalnię Doświadczalną M-300, której głównym zadaniem było testowanie nowych maszyn i urządzeń górniczych. W 1982 podjęto działania mające na celu stworzenie podziemnego skansenu dla turystów.
W 2007 roku powstaje Zabytkowa Kopalnia „Guido”. W tym samym czasie do użytku turystów zostaje oddany poziom 170, rok później poziom 320. W lutym 2015 roku otwarty został podpoziom 355. W kwietniu 2013 r. połączono Kopalnię „Guido” z Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu w jedną instytucję o nazwie Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu.
Zwiedzanie Kopalni Guido
Kopalnia Guido może się poszczycić najgłębiej położoną kopalnianą trasą turystyczną w Europie. Jednym z najczęściej wybieranych wariantów zwiedzania jest „Podziemny Spacer Górniczy”.
Są również inne, ale o tym nieco później. Po odebraniu kasku i zapoznaniu się z naszym przewodnikiem ruszamy dalej. Najpierw oglądamy krótki film wprowadzający w temat powstania kopalni. Potem kierujemy się w stronę szybu, którym za pomocą szoli, tak jak 20 lat temu sztygarzy, hajerzy, przodowi, rabunkowi i szybowcy, zjeżdżamy w ciemnościach pod powierzchnię ziemi. Tutejsza „górnicza winda”, składa się z trzech poziomów i zabiera odwiedzających kopalnię 320 metrów niżej. Prędkość 4m/s może nie wydawać się zawrotna, ale zapewniam Was, że ją odczujecie.
Warto uświadomić sobie też, że 320 metrów to odpowiednik 100-piętrowego budynku. Nie da się ukryć, że zjazd szolą pozwala szybko odczuć różnicę głębokości. To głównie za sprawą różnicy ciśnień. Druga odczuwalna różnica to temperatura powietrza. Przez cały rok wynosi 13-16°C, dlatego warto się na to przygotować, zabierając ze sobą odpowiednie ubranie. Zadbajcie też obuwie ze sztywną podeszwą. Znacznie ułatwi Wam to zwiedzanie.
Konie i … kanarki najlepszymi przyjaciółmi górników
Po zjechaniu na dół rozpoczyna się nasza ponaddwugodzinna przygoda. W trakcie spaceru z przewodnikiem poznajemy warunki wydobycia węgla oraz zasady panujące pod ziemią. Wiele z informacji uzyskanych w trakcie spaceru górniczego jest zaskakujących. Dowiadujemy się między innymi, że ze względu na zagrożenia panujące w tego typu kopalniach, górnicy zabierali pod ziemię… kanarki. Dlaczego? Używano ich w kopalniach do wykrywania toksycznych gazów w dolnych partiach chodników (dwutlenek węgla) lub gromadzących się pod sufitem (metan, tlenek węgla). Gdy kanarek zachowywał się nietypowo lub tracił przytomność (metabolizm kanarków jest kilkukrotnie szybszy niż ludzki. Większa częstotliwość oddychania sprawia, że jako pierwsze reagują na toksyczne gazy w otoczeniu), było to sygnałem dla górników, że aktualne warunki zagrażają ich życiu i należy szybko opuścić dany obszar.
„Łysek z pokładu Idy”
Pamiętam do dziś tę lekturę szkolną. Pech chciał, że w podstawówce zostałem wytypowany na języku polskim do narysowania okładki tej książki. Nie przeczytałem jej, mimo to zadanie wydawało się banalnie proste. Narysowałem konia na… statku, będąc przekonanym, że wspomnianym pokładem jest statek, a nie kopalnia 😉
Pierwsze wzmianki o koniach w górnictwie związane są z kopalnią soli w Wieliczce i pochodzą z XVI wieku. W Kopalni Guido te zwierzęta przez pewien czas również odgrywały ważną rolę. Opracowano nawet specjalne nosidło, tzw. szląg, w którym mogły zjechać nawet kilkaset metrów w dół. Wszystko było skonstruowane tak, że koń zjeżdżał zadem w dół, niemal pionowo. A kiedy w kopalniach zaczęto montować windy, jeździli nimi nie tylko ludzie, ale też właśnie konie z opiekunami. Co należało do głównych zadań koni w kopalni? Przede wszystkim zastępowały ludzi w najcięższych pracach. Napędzały wielkie pompy i kołowroty, często też ciągnęły wózki z urobkiem.



Przejażdżka podwieszaną koleją górniczą


Kiedy zwiedzanie Kopalni Guido to za mało…

Mroki Kopalni to z kolei możliwość poznania surowego piękna kopalni węgla kamiennego dokładnie tak, jak doświadczali tego górnicy. Jak sugeruje sama nazwa tej trasy, momentami może być nieco mroczniej, ale jeśli chcemy doświadczyć czegoś prawdziwego, będzie to świetna okazja. Ale bez obaw, zostaniecie zaopatrzeni w górniczą lampę czołową, która ułatwi poruszanie się po tym terenie. Trasa Mroków Kopalni znajduje się bardzo głęboko, 355 metrów pod ziemią.
Zjazd do Pubu na poziomie 320 metrów / Hala Pomp
Dla tych z Was, którzy z jakiegoś powodu nie będą mogli skorzystać z jednej z powyższych tras, polecam przynajmniej zjazd szolą do najgłębiej położonego pubu w Europie. Znajduje się on w Hali Pomp. Cena biletu wynosi zaledwie 10 zł. Bardzo posmakowało mi serwowane tu piwo „Guido”. Warzone w lokalnym browarze z Gliwicach. Jest niepasteryzowane, ma delikatny aromat, lekko mętnawą barwę i wyczuwalną goryczkę. Najlepiej smakuje oczywiście 320 metrów pod ziemią. Oprócz piwa można tu zamówić przekąski i smaczne dania.
Pub na poziomie 320 metrów czynny jest we wtorki i w środy od 09:00 do 20:00 (ostatni zjazd do Pubu o godz. 19:45), od czwartku do niedzieli od 09:00 do 22:00 (ostatni zjazd o godzinie 19:45).
Nocleg w Hostelu Guido
Istnieje możliwość skorzystania z noclegu w przylegającym do kompleksu kopalni, hostelu Guido. Ceny pokoi są przystępne. Jeśli więc nie chcecie tracić czasu na dojazdy, warto rozważyć taką opcję. Dodatkowo goście hostelu otrzymują 10 % rabat na na zwiedzanie podziemnych tras Sztolni Królowa Luiza i Kopalni Guido. Turyści, którzy już zwiedzili podziemia mogą z kolei otrzymać 10% rabatu na nocleg w Hostelu Guido. Sprawdźcie szczegóły oferty tutaj.
Informacje praktyczne dotyczące zwiedzania Kopalni Guido:
- Przed budynkiem Kopalni Guido znajduje się bezpłatny parking;
- Zwiedzanie codziennie z wyjątkiem poniedziałku od 10:00-19:00;
- Wskazany jest wcześniejszy zakup biletów online, jeśli chcecie mieć pewność dostępności miejsc na daną godzinę, szczególnie w szczycie sezonu turystycznego. Oczywiście można również zakupić bilety w kasach (patrz poniżej) w miarę dostępności miejsc;
- Cennik i opis wszystkich tras i atrakcji turystycznych znajdziecie TUTAJ;
- Dla osób, które planują skorzystać ze zwiedzania Kopalni Guido w ramach „Podziemnego Spaceru Górniczego” oraz ze spływu Sztolnią Królowa Luiza, rekomenduję zakup dwóch atrakcji pod nazwą „Łączymy Gwiazdy” w niższej cenie, 100 zł (zamiast 120 zł);
- Czas zwiedzania trasy „Podziemny Spacer Górniczy”: maksymalnie do 2,5 godzin;
- Długość trasy: około 3 km;
- Zwiedzanie odbywa się w grupach do 24 osób;
- Temperatura pod ziemią wynosi 13-16 °C niezależnie od pory roku;
- Z uwagi na różnice ciśnień, odradza się zwiedzanie osobom z ciężkimi schorzeniami;
- Kobiety w ciąży powinny skonsultować się z lekarzem;
- Wejście do kopalni dozwolone jest dla dzieci powyżej 6 roku życia; wyjątkiem jest skorzystanie z trasy Podziemne Królestwo Maszyn, dostępnej od 4 roku życia. Rodzice z młodszymi dziećmi mogą skorzystać ze zwiedzania w ramach tras realizowanych w strefie Carnall, np. „Droga Górnika” czy „Misja Ratownicza) (obie dostępne dla dzieci od 2 lat, czytaj poniżej).
- Zakup biletów możliwy jest w kasach biletowych w Zabrzu:
Kopalnia Guido ul. 3 Maja 93,
Sztolnia Królowa Luiza ul. Miarki 8,
Sztolnia Królowa Luiza ul. Wolności 408,
Sztolnia Królowa Luiza ul. M. Mochnackiego 12 (dawna Sienkiewicza 43);
- Osoby niepełnosprawne posiadające orzeczenie lekarskie kupują bilet ulgowy zgodnie z cennikiem na wybrany obiekt i trasę, natomiast opiekun osoby niepełnosprawnej kupuje bilet specjalny za 1,00 zł na wybrany obiekt i trasę.
Zwiedzanie Sztolni Królowa Luiza
Spotykamy się z przewodnikiem w budynku dawnej Łaźni Łańcuszkowej do której jeszcze wrócimy. Możecie zostawić tu na parkingu samochód i po zakupie biletów pojechać autobusem obsługiwanym przez Sztolnię Królowa Luiza na drugi koniec podziemnej trasy. Tam zaczniemy zwiedzanie. Przejazd autobusem zajmuje ok. 15 minut i dodatkowo daje okazję do przekonania się, że wydrążone pod powierzchnią miasta tunele były i są ewenementem na skalę światową.
Budowę kopalni Królowa Luiza rozpoczęto w 1791 roku, gdy w związku z szybko rozwijającym się na Górnym Śląsku przemysłem, znacznie wzrosło zapotrzebowanie na węgiel. Kopalnia Królowa Luiza przez ponad 100 lat była pionierem w przemyśle węglowym na tych terenach, stosując najnowsze technologie i bijąc rekordy wydobycia. Fedrować przestała dopiero w 1998 roku.
Powstanie Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej zapoczątkowano już w 1799 roku. Prace trwały aż 64 lata i zakończyły się otwarciem sztolni w roku 1863. Dziś po jej rewitalizacji odwiedzający mają możliwość zwiedzenia podziemnych korytarzy oraz przepłynięcia łodzią w czasie zwiedzania najdłuższej w Polsce podziemnej trasy wodnej.
To oryginalna atrakcja turystyczna ukryta pod ulicami 170-tysięcznego Zabrza, w XIX-wiecznych, oryginalnych wyrobiskach dawnej Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej. W ramach „Podziemnego spływu sztolnią” mówimy o 5 km podziemnych tras turystyczno-edukacyjnych oraz najdłuższym w Polsce podziemnym, kilometrowym spływie łodzią.
W trakcie spływu spotkamy legendarnego dla Górnego Śląska Skarbnika i Utopka. Każdy z nich przekazuje ciekawe informacje i ostrzeżenia. Ta część powinna się spodobać szczególnie najmłodszym. W niektórych miejscach napotykamy roślinność, która pojawiła się tu dzięki sprzyjającym okolicznościom; odpowiedniej wilgotności i sztucznemu światłu. Przewodnik potrafi zainteresować nas mnóstwem ciekawostek. A to wszystko w otoczeniu mieszanki półmroku, światłocieni i iluminacji świetlnych. Najważniejsze jednak dla nas jest to, że możemy dowiedzieć się dużo o historii powstania tego miejsca oraz sposobach transportu, przeładunku i wydobycia „czarnego złota”. Wyobraźcie sobie, że siecią kanałów, również tych naziemnych, węgiel z tego obszaru docierał nawet do Berlina!
W trakcie zwiedzania, już po zakończeniu części spływu mamy okazję zobaczyć jak działa podziemny dźwig. Jestem w szoku, kiedy widzę, że podnoszenie niezwykle ciężkich skrzyń z węglem było możliwe nawet za pomocą jednego palca! To wszystko za sprawą zastosowania pomysłowego mechanizmu z systemem przekładni i kół zębatych. Poza przeładunkiem wyzwaniem było również wydobycie na powierzchnię tej cennej kopaliny. I tu również użyto do tego celu oryginalnych metod.
Moją uwagę w trakcie wciągającego spaceru odbywającego się w podziemnych korytarzach przykuwa postać górnika w masce. Dzięki interaktywnej prezentacji możemy przekonać się jakie zagrożenia czyhały na ludzi pod ziemią i w związku z tym jak ważną rolę w kopalniach odgrywało zapewnienie bezpieczeństwa. Jedna z makiet prezentuje również sposób transportu surowców i górników. Mnie zaciekawił też podziemny piec. Zastanawiałem się jaką rolę mógł pełnić w takim miejscu. Okazuje się, że miał zapewniać cug, a tym samym dopływ świeżego powietrza z otworów wlotowych w kopalni.
Na koniec wsiadamy do podwieszanej kolejki, która zabiera nas z diagonali transportowej pod dużym kątem na powierzchnię. To tylko niewielka część atrakcji w ramach trasy „Podziemny spływ sztolnią”. Nie zdradzę Wam wszystkiego, bo największą frajdę daje osobiste przeżycie tego wszystkiego.
Trasa „Droga Górnika” w Sztolni Królowa Luiza
Po zakończeniu „Podziemnego spływu sztolnią” mieliśmy ochotę na więcej. Zdecydowaliśmy się skorzystać dodatkowo z trasy „Droga górnika”. W całości realizowany jest na powierzchni, dzięki czemu mogą w nim brać udział nawet dzieci od 2 roku życia pod opieką dorosłych. Zaczynamy w Łaźni łańcuszkowej. Została wybudowana w 1890 roku i była pierwszym tego typu obiektem na Górnym Śląsku. Jeszcze do lat 20-stych XX wieku zdecydowana większość kopalni nie posiadała łaźni, a górnicy po zakończonej szychcie (nazwa górniczej zmiany w pracy) zażywali kąpieli dopiero po powrocie do domu. We wnętrzach budynku zachowała się częściowo oryginalna ceramika, system natrysków i zbiornik wyrównawczy na wodę. Obiekt pierwotnie wyposażony był w ogrzewanie parowe.
W łaźni znajdowała sie także markowania – miejsce pobierania i zdawania znaczków z numerkami dla górników zjeżdżających na dół oraz punkt wydawania kawy. Takie miejsca nadal funkcjonują w wielu kopalniach. Ich zadaniem jest zapewnienie pracownikom miejsca do przechowywania między innymi odzieży. Każdy pracownik ma przydzieloną linkę z hakami, na których zawiesza ubranie i pozostawia zamknięte na kłódkę. Wyobraźcie sobie ile przestrzeni mogłyby zająć klasyczne szafki na ubrania w przypadku, gdy na kopalni pracuje kilka tysięcy osób.
Z Łaźni Łańcuszkowej przechodzimy mostem na druga stronę do strefy Carnall Sztolni Królowa Luiza w Zabrzu. Można tu zapoznać się z interaktywną ekspozycją wystaw tematycznych: „Kopalnia Edisona” i „Niezwykła historia” opisujących losy największej ze śląskich kopalń oraz dzieje elektryfikacji i modernizacji rodzimego górnictwa węglowego.
W budynku dawnej akumulatorowni mamy okazję zobaczyć i posłuchać ciekawych informacji poświęconych stosowanym przez górników źródłom światła. Niegdyś były to głównie lampki na olej czy karbid, dzisiaj to mocne i niezawodne oraz o wiele bezpieczniejsze elektryczne lampy czołowe.
W maszynowni szybu Prinz Schönaich poznaję zagrożenia związane z czterema żywiołami: ziemią, ogniem, powietrzem i wodą. Górnicy, w trakcie swojej pracy, codziennie stawiają im czoła. Czasami niezbędna jest pomoc ratowników górniczych, którym poświęcono wystawę “Ratownictwo górnicze”. Miałem tu m.in. okazję założyć na głowę hełmofon VR, dzięki, któremu wirtualnie, ale i bardzo realistycznie doświadczyłem wspomnianych wyżej zagrożeń. Sporą część ekspozycji zajmują m.in. aparaty ucieczkowe. Może skusicie się na założenie na plecy jednego z nich. Jest bardzo ciężki!
Na pierwszym piętrze wiele miejsca poświęcono opowieściom o najbardziej spektakularnych akcjach ratowniczych. Można ich posłuchać w ramach nagrań wspomnień zarejestrowanych rozmów z uczestnikami tych akcji.
Nad całym kompleksem góruje budynek nadszybia szybu Carnall. Poznacie w nim między innymi znaczenie dzwiękowych sygnałów ostrzegawczych stosowanych w górnictwie. Zobaczycie torowiska obiegu wozów w budynku nadszybia, urządzenie zapychające wozy do klatek szybu Carnall czy suwnicę pomostową. W ramach Drogi górnika od niedawna można wejść na wieżę szybową i zobaczyć z tej perspektywy całą okolicę.
Dla tych z Was, którzy nie zdecydują się na całą trasę „Droga górnika”, a chcieliby wejść na wieżę szybową, jest możliwość zakupienia osobnego biletu w cenie 10 zł.
Jedną z największych atrakcji w strefie Carnall jest ponad 100-letnia maszyna parowa. Po raz pierwszy została uruchomiona w 1915 roku i przez wiele lat napędzała wyciąg w szybie Carnall. Ta imponujących rozmiarów maszyna działa równeż dziś! Została poddana rewitalizacji i od wtorku do niedzieli, o każdej pełnej godzinie można tu zobaczyć krótki pokaz. Mimo swego ogromu i wielkiej siły, pracuje zaskakująco cicho. Trzeba wiedzieć, że zadaniem takich maszyn jak ta był transport ogromnej ilości urobku oraz górników.
W budynku dawnej Zmiękczalni obecnie działa bar, gdzie w cieniu parasoli można odpocząć, napić się czegoś lub zjeść smaczny posiłek. Strefa Carnall to również prężnie działający ośrodek kulturalno-rozrywkowy w Zabrzu. Szczególnie w okresie letnim mają tu często miejsce ciekawe wydarzenia, głównie koncerty. Oprócz poznawania Sztolni Królowa Luiza warto więc zajrzeć na Facebookowy fanpage Sztolni i sprawdzić co można tu zobaczyć poza godzinami zwiedzania.
Dodatkowe powody do odwiedzenia Sztolni Królowa Luiza:
- W 2020 roku Sztolnia Królowa Luiza została uhonorowana tytułem Pomnika Historii – jako zabytek nieruchomy o szczególnym znaczeniu dla dziedzictwa kulturowego Polski, i unikatowych wartościach materialnych i niematerialnych.
- W 2019 roku Sztolnia Królowa Luiza otrzymała Nagrodę Dziedzictwa Europejskiego – Nagroda Europa Nostra 2019 za proces rewitalizacji Sztolni – najbardziej prestiżowe europejskie wyróżnienie w dziedzinie dziedzictwa kulturowego, ustanowione przez Komisję Europejską i stowarzyszenie Europa Nostra,
- W 2019 roku Sztolnia otrzymała nagrodę Godło – Turystyczny Produkt Roku 2019
- W 2018 roku nagrodą Wydarzenie Muzealne Roku Sybilla 2018 w kategorii konserwacja i ochrona dziedzictwa kultury została doceniona Konserwacja i rewitalizacja Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej wykonana przez Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu
- W 2018 roku Sztolnia Królowa Luiza otrzymała Certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej – Najlepszy Produkt Turystyczny 2018 Roku
Praktyczne informacje dotyczące zwiedzania Sztolni Królowa Luiza
- Parking: bezpłatny;
- Płatności: gotówka/karta płatnicza;
- czas zwiedzania: 2 do 2,5 godziny;
- Trasy i ceny znajdziesz tutaj;
- Usługi dodatkowe: przewodnik polskojęzyczny w cenie;
- Dla niepełnosprawnych: Wszystkie obiekty wchodzące w skład kompleksu dostosowane są do potrzeb osób niepełnosprawnych, w tym podziemna Trasa Wodna w Sztolni Królowa Luiza, która została specjalnie przygotowana dla osób niepełnosprawnych.
Gdzie nocować w Zabrzu?
Udało mi się znaleźć na Bookingu bardzo fajne miejsce na dwie noce, Apartament Silesian Vip które Wam również polecam, jeśli zechcecie się tu zatrzymać, a uważam, że warto podzielić sobie plan zwiedzania właśnie na dwa dni. Oczywiście możecie zrealizować powyższy plan w trakcie jednego dnia, ale ja coraz częściej świadomie planuję podróże bez pośpiechu, jeśli mam tylko taką możliwość i również Wam to rekomenduję.
Gdzie warto zjeść w Zabrzu?
Bardzo polecam Wam niepozorną restaurację poza centrum miasta, ale ze świetnym jedzeniem i rozsądnymi cenami. To restaruacja Atmosfera. Bardzo chciałem wybrać z menu coś bardziej lokalnego. Ostatecznie zdecydowałem się na policzki wieprzowe z kluskami śląskimi i smażoną kapustką z boczkiem. Nigdy nie jadłem tak dobrze przyrządząnych policzków. Rozpływały sie w ustach. Serdecznie polecam. Podobno najlepszą roladę śląską możecie zjeść w restauracji Szyb Maciej. Nie miałem okazji przekonać się o tym osobiście. Jeśli będziecie mieli okazję tam jeść, dajcie znać w komentarzach poniżej jakie macie wrażenia 🙂
Mam nadzieję, że powyższy artykuł zachęciła Was do odwiedzenia tych dwoch wyjątkowych atrakcji turystycznych na Górnym Śląsku.
Artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu.
Mikołaju, znakomita relacja z zabrzańskich podziemi!
A piszę to, wiedząc dokładnie jakiego kalibru atrakcją są oba obiekty – Sztolnia Luiza i Kopalnia Guido, odsyłam Cię serdecznie do naszego reportażu z podziemnej pielgrzymki pod centrum Zabrza!
https://nawylocie.pl/skarby-zabrza-kopalnia-guido-i-sztolnia-krolowa-luiza/
Atrakcja, o której pewnie sporo osób nawet nie wie, a wielu by zachwyciła! Aż chciałoby się przeżyć taką przygodę w kopalni i zobaczyć na własne oczy, co kryje się tak głęboko pod ziemią. 😉
Jak się myśli o kopalni to jednak zawsze do głowy pierwsze co trafia to „Wieliczka” – niby design podobny, też korytarze, też głęboko, ale jednak coś zupełnie innego z tego co widzę. Fajnie, że mamy też inne alternatywne opcje dla amatorów grotołazów :d