Poniższy artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z Lokalną Organizacją Turystyczną „Kraina Lessowych Wąwozów”. Więcej informacji na temat wszystkich ciekawych miejsc wartych odwiedzenia na terenie Krainy znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej.
Czy wiedzieliście, że w Polsce wyodrębniono 9 regionów odznaczonych tytułem Polskiej Marki Turystycznej? W poniższym artykule przybliżę Wam miejsca związane z jednym z nich. Jest jednocześnie obszarem największych skupisk wąwozów lessowych w naszym kraju. Przekonacie się, że Kraina Lessowych Wąwozów ma bardzo wiele do zaoferowania pod względem turystycznym. Poznacie miejsca, które Was zaskoczą swoim pięknem i zapewnią komfort zwiedzania bez ryzyka obecności tłumów. Każdy, kto kocha naturę, smaczne jedzenie i prawdziwy odpoczynek znajdzie tu z pewnością coś dla siebie. Nie zabraknie też atrakcji dla aktywnych: tras rowerowych, nordic walking, spływów kajakowych, jazdy konnej czy lotów balonem. To wszystko i wiele więcej znajdziecie właśnie w Krainie Lessowych Wąwozów. Mam nadzieję, że wybierzecie z moich propozycji jak najwięcej dla siebie, co też pozwoli Wam jeszcze lepiej poznać tę część naszej pięknej Lubelszczyzny.
Łubinowe Wzgórze Wioska Zdrowia
Pamiętam, kiedy pierwszy raz trafiłem do prowadzonej w Łubinowym Wzgórzu restauracji Niebo i Las. W tym czasie oferta gastronomiczna była również dostępna dla osób postronnych (obecnie skierowana jest wyłącznie do Gości korzystających z noclegu). Wracałem głodny i zmęczony po długiej podróży i to właśnie tutaj miałem wówczas okazję zjeść jedno z najlepszych dań wege na Lubelszczyźnie. Postanowiłem, że na pewno przyjadę tu ponownie, łącząc smaczne jedzenie z odpoczynkiem, zabiegami w SPA i noclegiem w Wiosce Zdrowia.
Tutejsze obiekty w niczym nie przypominają bezdusznego hotelu. Od samego przyjazdu zostaliśmy serdecznie przywitani. Do wyboru Gości pozostawiono noclegi w: budynku głównym, kamiennym domku, domku na drzewie lub chacie nad wąwozem. Każde z nich zapewnia przytulnie urządzone pokoje lub apartamenty.
Właściciele, Karolina i Mateusz zadbali tu o każdy detal. Całości dopełnia wellness, herbal SPA, skupione wokół ajurwedyjskiego, holistycznego podejścia do ciała i ducha. Z całorocznego, przeszklonego domku zimowego OM, gdzie odbywają się między innymi wyciszające medytacje rozpościera się piękny widok na pobliski biostaw. Nie znajdziecie tu typowego basenu z chlorowaną wodą. W zamian za to skorzystacie z klimatycznego stawu, w którym zachodzą naturalne procesy samooczyszczania wody, bez udziału szkodliwej chemii, co wpływa pozytywnie na zdrowie i środowisko.
W Łubinowym Wzgórzu warto skorzystać też z dodatkowych zabiegów, z którymi nie spotkałem się w innych miejscach. Czy słyszeliście np. o sianoterapi? Sienne kąpiele, okłady czy masaż stemplowy to tylko niektóre elementy sprzyjające głębokiemu relaksowi. Panowie wybierają często relaksacyjną kąpiel w naparze z szyszek chmielu i do tego kufel zimnego piwa. My z kolei skusiliśmy się na 50-minutowy masaż ciała przy użyciu ciepłych olejków. Wyobraźcie sobie intensywny dzień zwiedzania, który kończy się w tak przyjemny sposób.
Zobacz pozostałe elementy oferty Herbal SPA dostępne w Łubinowym Wzgórzu – Wiosce Zdrowia.
Miejscem, które idealnie nadaje się konferencje, zajęcia jogi i inne ciekawe wydarzenia (m.in. kręgi kobiet) jest Sala nad wąwozem.
Teren Łubinowego Wzgórza — Wioski Zdrowia obejmuje nie tylko wspomniane wcześniej budynki i bezpłatny parking dla gości, ale również ich piękną okolicę. Rodziny z dziećmi z pewnością skorzystają ze strefy, która została z myślą o nich przygotowana. Jest tu również miejsce na ognisko i mnóstwo miejsca, gdzie można poczuć wolność i bliski kontakt z naturą.
Polecam wszystkim spacer Szlakiem Mocy prowadzącym pośród zacienionej alejki do lasu. Po drodze warto korzystać z podwieszanych wiklinowych kokonów, nazywanych tu „batyskafami”. Z najdalej położonych części Łubinowego Wzgórza rozpościera się piękna panorama na pola, łąki i lasy. W pobliskim wąwozie możecie skorzystać z hamaków. Bardzo zachęcam Was również do przetestowania rozwieszonej pomiędzy drzewami wąwozowej huśtawki. Poczujecie się tu beztrosko jak dziecko.
Więcej informacji na temat oferty Łubinowego Wzgórza znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej Wioski Zdrowia.
A gdyby było Wam jeszcze mało, zaledwie kilka minut jazdy samochodem stąd znajduje się Nałęczów, który zapewni Wam dodatkowe atrakcje.
Nałęczów
To piękna, uzdrowiskowa miejscowość na terenie Krainy Lessowych Wąwozów. Jej historia sięga XVIII w. i wiąże się z działalnością rodu Małachowskich, herbu Nałęcz. Znajduje się tu uzdrowisko leczące schorzenia kardiologiczne, między innymi dzięki wspaniałym właściwościom wodnych źródeł i prozdrowotnemu klimatowi. Na dobry początek polecam Wam zwiedzanie Nałęczowa w oryginalny sposób, Retro-meleksem. Wycieczki odbywają się w stylizowanym, elektrycznym pojeździe.
Podróż realizowana jest z przewodnikiem, który w trakcie przejażdżki opowiada ciekawe historie o odwiedzanych miejscach i ludziach z nim związanych. Będzie też świetna okazja do obejrzenia starych zdjęć przedstawiających dawny Nałęczów czy podziwiania strojów z dawnej epoki, dowiedzieć się nieco więcej o panujących tu dawniej zwyczajach. To, co najbardziej spodobało mi się w trakcie zwiedzania z Retro Meleksem, to ogromna wiedza i świetne podejście do Klientów Pani Beaty, do których podchodzi jak do dobrych znajomych, którym pokazuje swoją okolicę.
Ta prawie godzinna przejażdżka była dla nas prawdziwą przyjemnością i sporą dawką praktycznych informacji. Zachęciła nas też do dalszego zwiedzania.
Jakie opcje można wybrać:
- Zwiedzanie Nałęczowa (różne warianty od 40 min. do 3 godz.)
- Zwiedzanie Wąwolnicy- Lubelskiej Częstochowy (ok. 3 godz.)
- Ognisko w „Rytmie Retro” (ok. 2,5 godz.)
Wycieczki rozpoczynają się w niewielkiej zatoczce przy restauracji, tuż przed bramą wjazdową na teren Parku Zdrojowego. Tuż obok możecie pozostawić samochód na płatnym parkingu. Aktualnie dostępne warianty zwiedzania oraz cennik znajdziecie na oficjalnym profilu Facebook Retro Meleks.
Park Zdrojowy mieści wiele sanatoriów, w których głównie leczone są choroby związane z sercem. Sprzyja temu unikalny mikroklimat. Gleby lessowe, rzeki oraz olbrzymie połacie drzewostanu również korzystnie oddziałują na wszystkich przebywających w Nałęczowie. Teren parku, przez który przepływa rzeka Bochotniczanka jest ogromny, obejmuje aż 25 hektarów. W samym centrum Parku znajduje się malowniczy staw (obecnie w trakcie rewitalizacji) z Wyspą Miłości. W pobliżu możecie podziwiać m.in.: Sanatorium Książę Józef, Dom Zdrojowy z Pijalnią Wód Mineralnych i Palmiarnią. Nieco z boku, ale zdecydowanie również warte zobaczenia są: Pałac Małachowskich i Stare Łazienki.
W Nałęczowie bywały i tworzyły takie osobistości jak Bolesław Prus, Stefan Żeromski, Ignacy Jan Paderewski, czy Henryk Sienkiewicz. Obecnie można zwiedzać związane z nimi muzea: Bolesława Prusa oraz Stefana Żeromskiego.
W samym centrum Parku Zdrojowego znajduje się również kompleks wodny Atrium. Znajduje się tu między innymi liczący 300 metrów kwadratowych basen z torami do pływania oraz sztuczną rzeką. Relaks w basenie urozmaicają ponadto gejzery, dysze masujące i łabędzia szyja, zapewniające głęboki masaż ciała, rozluźnienie mięśni i dodające witalności.
Do dyspozycji Gości są również: jacuzzi, łóżka bąbelkowe i ławeczki perełkowe a także sauny – sucha i mokra. Na terenie Atrium znajduje się jedyny w Polsce basen białej glinki, sprowadzanej specjalnie na potrzeby zabiegów z Grecji.
W Nałęczowie będziecie mieli okazję podziwiać też piękne wille. Szczególnie spodobały mi się te w stylu szwajcarskim, które powstały tu pod koniec XIX wieku. Były to zwykle dwukondygnacyjne, drewniane budynki z wieloma tarasami, balkonami i loggiami, bogato zdobione. Zobaczcie koniecznie Willę Oktawia, Podgórze i Widok. Z kolei jedną z najpiękniejszych budowli w stylu secesyjnym jest Willa Ukraina.
Na terenie Nałęczowa znajduje się również lessowa perełka, czyli Wąwóz Głowackiego. Obecnie czeka na wymienę niektórych kładek, ale kiedy już będzie ponownie dostępny dla turystów, warto zaplanować sobie spacer po jego terenie.
Loty balonem nad Krainą Lessowych Wąwozów
Bardzo polecam Wam skorzystanie z tej atrakcji turystycznej. Pamiętam swój pierwszy lot balonem. Mój tata, wraz z Panem Adamem Gruszeckim wielokrotnie zabierali mnie na organizowane przez siebie loty balonem. Pasja do lotów pozostała u Pana Adama, który przez wszystkie te lata zdobył ogromne doświadczenie. Zaowocowało ono również przygotowaniem oferty komercyjnej dla tych, którzy chcieliby przeżyć coś wyjątkowego. Tak powstała firma Aerostat. Nałęczów corocznie od 2006 roku przyciąga rzesze mieszkańców i turystów na Zawody balonowe. w 2007 i od 2012 do 2017 były to nawet zawody rangi Mistrzostwa Polski a w 2018 rangi Mistrzostw Świata Kobiet.
Bardzo zachęcam Was do skorzytania choć raz w życiu z lotu balonem na ogrzane powietrze. To też świetny pomysł na prezent dla kogoś bliskiego. Kraina Lessowych Wąwozów zapewnia mnóstwo miejsc, skąd można rozpocząć taki lot. Najczęściej wybierane są do tego celu okolice Kazimierza Dolnego i Nałęczowa. Więcej informacji na temat oferty lotów balonem znajdziecie na oficjalnej stronie firmy Aerostat.
Kemping „U Kraka”
Kemping położony jest w odległości 3 km od centrum Nałęczowa. Gospodarstwo agroturystyczne dysponuje kempingiem i pokojami do wynajęcia. Są dobrze wyposażone, w otoczeniu ciszy i spokój. „U Kraka” to doskonały punkt wypadowy nie tylko dla zmotoryzowanych, ale i lubiących aktywny wypoczynek.
Oprócz miejsc noclegowych Goście mogą korzystać z kuchni, jadalni, strefy wypoczynku, miejsca na ognisko lub grilla, boiska, mini zoo (zobaczcie na te piękne konie), a nawet rodzinnego, bardzo dobrze wyposażonego sklepu, otwartego 7 dni w tygodniu. Znajduje się tu 15 stanowisk do postoju kamperów i przyczep, a także najazd dla kamperów.
Na terenie obiektu turyści mają dostęp do bezprzewodowego internetu, pralni, nowoczesnego węzła sanitarnego a nawet sauny i ruskiej bani. To również dobre miejsce do organizacji zlotów, spotkań oraz imprez plenerowych.
Więcej informacji znajdziecie na stronie internetowej Kepingu „U Kraka„.
Janowiec
Mam wyjątkowy sentyment do tego uroczego miasteczka położonego w obrębie Małopolskiego Przełomu Wisły. Ten nieco mniejszy, choć w mojej ocenie równie ciekawy brat położonego po prawej stronie rzeki Kazimierza Dolnego ma wiele do zaoferowania.
Pamiętam go z czasów mojego dzieciństwa. Kiedy byłem kilkuletnim chłopcem mój tata, prowadził w Janowcu wykopaliska archeologiczne w miejscu dawnego Zespół kościoła szpitalnego pw. Św. Trójcy (św. Cecylii). Wszelkie wcześniejsze próby umiejscowienia budynków fundacji szpitalnej w Janowcu nad Wisłą opierały się głównie na źródłach pisanych, skąpej ikonografii i domysłach. Przełomem w ówczesnej wiedzy stały się przeprowadzone w 1985 roku badania archeologiczne pod kierownictwem mojego taty. W wyniku prac określono ostatecznie lokalizację dawnego kościoła, szpitala, dzwonnicy i budynku wikariatu.
Pamiętam jak razem z tatą i bratem mieliśmy wówczas okazję mieszkać w Dworze z Moniak, (udostępnianego obecnie do zwiedzania). Moje wędrówki z bratem po okolicach miejsca, gdzie prowadzone były wykopaliska powodowały, że czułem się trochę jak uczestnik książek i filmów serii o „Panu Samochodziku”. To był czas beztroskiego odkrywania piękna i dzikości Janowca. Nawet nie wiecie z jaką mocą emocje powróciły, kiedy ponownie przekroczyłem po ponad 30 latach progi Dworu z Moniak w trakcie zwiedzania Janowca. Ten specyficzny zapach, charakterystyczny dla skansenów i ich drewnianych budynków uwielbiam do dziś.
Większość osób kojarzy Zamek w Janowcu. To niezaprzeczalny symbol miasta, górujący nad okolicą. Pochodzi z XVI wieku, usytuowany wzdłuż wiślanej skarpy, był w czasach swojej świetności potężną warownią o charakterze obronno-mieszkalnym, należącym do wielu sławnych rodów, w tym Firlejów czy Lubomirskich. Warto zwiedzić teren Zamku, szczególną atrakcją dla turystów są krużganki, z których rozpościera się fantatstyczna panorama na zabytkowy dziedziniec zamkowy i dolinę Wisły. W pomieszczeniach tutejszego Muzeum będziecie mieli okazję poznać historię tego miejsca i zobaczyć między innymi trzy ciekawe makiety przedstawiające różne okresy działalności Zamku a także wystawę pięknego fajansu holenderskiego.
Muzeum Nadwiślańskie to jedno z największych i najchętniej odwiedzanych muzeów Lubelszczyzny. Tworzy je sześć oddziałów, które są zlokalizowane w: Kazimierzu Dolnym, Janowcu i Żmijowiskach.
Polecam Wam również zwiedzenie skansenu z Dworem ziemiańskim z Moniak oraz zespołem folwarcznym. W spichlerzu z Podlodowa również znajduje się ciekawa ekspozycja muzealna. Co ciekawe, obecnie nadal można wynająć część Dworu z Moniak jako miejsce noclegowe.
W Janowcu, na Zamku odbywa się co roku w maju Święto Wina.
Więcej informacji dotyczących zwiedzania Muzeum Nadwiślańskiego znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej Muzeum.
Skąd się wzięły owce w Janowcu?
Z pewnością w trakcie waszego spaceru po tej okolicy zwrócicie uwagę na pasące się w pobliżu owce. To dopiero drugi sezon, kiedy można je podglądać w tym miejscu. W Janowcu aktualnie znajduje się ich ok 50 sztuk. Oprócz zadania przywrócenia tradycji owczarskich, zwierzęta mają za zadanie powstrzymać odrastanie gatunków inwazyjnych.
Tradycje owczarskie w Janowcu sięgają kilku wieków, a jeszcze do niedawna owce były nieodłącznym elementem pejzażu miasteczka. Lokalne tradycje pasterskie, jako niematerialne dziedzictwo kulturowe, stanowią bardzo interesujące zagadnienie badawcze, które muzealnicy z oddziału Zamek w Janowcu będą obszernie dokumentować w ramach porozumienia z Uniwersytetem Przyrodniczym w Lublinie.
Manes – punkt widokowy i ziołowy zakątek
Warto kontynuować spacer ścieżką prowadzącą wzdłuż skarpy. Dotrzemy w ten sposób do punktu widokowego Manes.
Tuż obok znajduje się ciekawe miejsce, rodzaj restauracji połączonej z „leśną apteczką”, w której można kupić przygotowywane z lokalnych produktów ziołowe specyfiki. Obecnie powstaje tu również kolejna platforma widokowa, położona nieco wyżej od tej, która znajduje się przy krawędzi skarpy. Jestem pewien, że widok z niej będzie przyciągał wielu miłośników pięknej panoramy na tę część Małopolskiego Przełomu Wisły.
Słowem „Manes” nazywano teren przyległy do zamku w Janowcu, gdzie znajdowała się powozownia i stajnia dla koni. Słowo to pochodzi zapewne od francuskiego manege (ujeżdżalnia).
W planach jest wybudowanie kładki pieszej miedzy Kazimierzem Dolnym i Janowcem. Bardzo kibicuję takim inicjatywom, które znacznie przyczyniłyby się do bardziej zrównoważonego rozłożenia ruchu turystycznego i pozwoliły kolejnym turystom poznać kolejne miejsca leżące na terenie Krainy Lessowych Wąwozów i w jej okolicy.
Czarna Dama w Janowcu / restauracja i apartamenty
Podkreśliłem to w stories na Instagramie i powtórzę to i teraz. Jak tu dobrze karmią! Po spotkaniu z właścicielem Czarnej Damy ponownie się potwierdziło, że Kraina Lessowych Wąwozów to nie tylko miejsca, ale przede wszystkim ludzie, którzy prowadzą biznes z pasją. Pan Łukasz Skowyra wie chyba wszystko o Janowcu i zna tu każdy zakątek. Nie ograniczył się do uraczenia nas specjałami swojej restauracji (gołąbki jagnięce, nadwiślańska zupa z suma i gulasz barani bardzo pozytywnie nas zaskoczyły). Zabrał nas również na przejażdżkę swoim jeepem po okolicy, pokazując ją z zupełnie innej niż typowo turystyczna perspektywy.
Nic dziwnego, że dania przygotowywane w Czarnej Damie zdobyły wiele gastronomicznych wyróżnień. Jeśli wybieracie się tu w weekend czy w trakcie szczytu sezonu, zadbajcie o wcześniejszą rezerwację, ponieważ może nie być tak łatwo o wolny stolik. Przy restauracji znajduje sie duży, bezpłatny parking samochodowy. Zaledwie 2 km stąd działa sezonowa przeprawa promowa pomiędzy Janowcem a Kazimierzem Dolnym nad Wisłą.
Czarna Dama to nie tylko znakomita restauracja, ale również cztery nowocześnie urządzone apartamenty. To świetna baza wypadowa do zwiedzania Janowca, ale również wizyty w Magicznych Ogrodach (w pobliskich Trzciankach), plażowaniu nad zalewem w Janowicach, zwiedzania Kazimierza Dolnego czy Puław (artykuł między innymi poświęcony tamtejszemu Muzeum Czartoryskich w Puławach najdziecie TUTAJ).
Więcej praktycznych informacji dotyczących restauracji jak i oferty noclegowej w tym miejscu znajdziecie na stronie internetowej Czarnej Damy.
Zalew w Janowicach
Każdy kto miałby ochotę w ciepły, letni dzień odpocząć na plaży powinien wziąć pod uwagę zrewitalizowany niedawno teren kąpieliska przy Zalewie w Janowicach. Do dyspozycji turystów jest tu zaplecze gastronomiczne oraz wypożyczalnia sprzętu wodnego. Panuje tu kameralny klimat, zazwyczaj nie ma tłumów, więc warto przyjechać tu, tym bardziej, że zajmie to zaledwie kilka minut samochodem z Janowca.
Las Przygodas / Puławy i okolice
Czy wspominałem już o pasjonatach działających na terenie Krainy Lessowych Wąwozów? Kolejny doskonały przykład. Pan Łukasz Matras, dawniej manager hiszpańskiej restauracji, wspólnie z żoną Dorotą postanowili zmienić swoje dotychczasowe kariery, tworząc unikatową ofertę szczególnie z myślą o grupach dzieci, młodzieży i rodzin.

Wojciechów
Warto wiedzieć, że za czasów panowania dynastii Jagiellonów przebiegał w tym miejscu główny szlak Rzeczypospolitej, łączący Wilno z Krakowem. Obecnie to przede wszystkim znana w całym kraju stolica kowalstwa. Co roku odbywają się tu Ogólnopolskie Warsztaty Kowalskie (w 2023 roku na przełomie czerwca i lipca) i Targi Sztuki Kowalskiej (7-9 lipca 2023 r.). Efekty powstałych prac można podziwiać w znajdującym się na najwyższej kondygnacji Wieży Ariańskiej, Muzeum Kowalstwa. Mimo niewielkiej powierzchni ekspozycyjnej, jest to jedno z najciekawszych przestrzeni muzealnych w tej części województwa lubelskiego.
Muzeum składa się z trzech części: Pierwsza to wystrój starej kuźni, z miechem kowalskim, paleniskiem, kowadłem i wieloma narzędziami wykorzystywanymi w tym wyjątkowym rzemiośle. W drugiej części zebrane są przedmioty, które kowal niegdyś wykonywał na potrzeby rolnictwa. Trzecia część to wystawa współczesnych wyrobów artystycznych wykonywanych tradycyjnymi technikami kowalskimi z zachowaniem cech regionu, z jakiego dany kowal pochodzi.
Na niższej kondygnacji wieży zwiedzić można z kolei Muzeum Regionalne, będące wiernym odwzorowaniem dawnego wystroju chałup ze wsi Wojciechów. W drugiej części muzeum znajdują się eksponaty pochodzące z wykopalisk archeologicznych. W zbiorach zobaczyć także można makietę średniowiecznego grodziska.
Ciekawym eksponatem jest również inna makieta, prezentująca Wieżę Ariańską. Jej wyjątkowość zawdzięcza wykonaniu jej z… różnych gatunków ziaren.
Wieża Ariańska to trzykondygnacyjna budowla, która pełniła funkcje obronne i mieszkalne. W okresie reformacji była siedzibą zboru kalwińskiego.
W Wojciechowie znajduje się również Kuźnia Romana Czernieca, jedna z najsłynniejszych kuźni w Polsce. Grupy zwiedzających mogą po wcześniejszym umówieniu uczestniczyć w pokazie kucia podkowy, przy okazji dowiadując się wielu ciekawych rzeczy na temat tego rzemiosła.
Praktyczne informacje ułatwiające zaplanowanie zwiedzania Wojciechowa znajdziecie na oficjalnej stronie Gminy Wojciechów.
Młyn Hipolit w Nowym Gaju
Nasza podróż po Krainie Lessowych Wąwozów obfituje w kolejne, wartościowe znajomości. Poznajemy między innymi Panią Anię Bukowską, która wraz z mężem prowadzi w dawnym budynku młyna Muzeum Minerałów i Skamieniałości. Tutejsza kolekcja liczy ponad 5 tysięcy eksponatów i powstaje od ponad 30 lat. Najważniejszym znaleziskiem i eksponatem jest meteoryt Niedźwiada, który spadł ok. 40 mln lat temu w okolicach Lubartowa.
Ogromna wiedza właścicieli i świetne podejście do Gości są świetną okazją do organizacji licznych wycieczek naukowych czy warsztatów, skierowanych głównie do grup szkolnych. To świetna okazja do podróży w przeszłość, ale i na krańce wszechświata, ponieważ na terenie przylegającym do Młyna powstało autorskie planetarium Gemini. Ta okolica daje też świetną okazję do obserwowania nocnego nieba przez teleskop. Można też skusić się na lessowanie z pochodniami. W ofercie nie brakuje też warsztatów geologicznych, płukania złota, eksperymentów z wybuchem „wulkanu” oraz malowania na tkaninie metodą stempli roślinnych. Tutaj nie będziecie się nudzić.
Sam Młyn ma ciekawą historię i legendę, ale pozostawiam Wam okazję do jej poznania w trakcie Waszej wizyty w tej części Lubelszczyzny. Młyn i muzeum uznane zostały za jedną z „Perełek Lubelszczyzny”.
Młyn Hipolit to także pięknie położony nad rzeką Bystrą glamping. Nowe, całoroczne, ogrzewane kopuły to: Botanika (tu mile widziane są również zwierzaki) i Vega (tematyka astronomii, kosmosu), dobrze wyposażony aneks kuchenny, stylowa łazienka.
Współwłaścicielka Młynu Hipolit jest również autorką linii organicznych kosmetyków przeciwstarzeniowych bazujących na glaukonicie i komórkach macierzystych jabłoni. Cera Pani Ani i jej rodziny nie pozostawiła żadnych wątpliwości, że kosmetyki te mają znakomite działanie. Polecam Wam zapoznać sie z dodatkowymi informacjami na stronie Green Cosmetics.
Więcej informacji na temat oferty realizowanej w Młynie Hipolit znajdziecie na tej stronie internetowej.
Poniatowa
Miasto oraz część gminy znajduje się w zasięgu Chodelskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Mimo, iż samo miasto jest ośrodkiem przemysłowym, zachowało naturalne środowisko w nieskażonym stanie. Atutem rejonu są liczne zbiorniki wodne, także w samym centrum Poniatowej. Mieliśmy okazję osobiście zobaczyć efekty rewitalizacji części Doliny Dziesięciu Stawów, szczególnie tej, na której znajduje się plaża, kąpielisko z infrastrukturą przygotowaną głównie z myślą o rodzinach z dziećmi. Mnóstwo dostępnych atrakcji na samym kąpielisku oraz w jego najbliższym otoczeniu. Wkrótce zakończy się kolejna część zmian, w wyniku których zostaną oddane do użytku również tężnie solankowe.
Gmina jako enklawa zieleni sprzyja wędrówkom pieszym i rowerowym. Znajdziecie tu również ścieżki dedykowane do nordic walkingu. W najbliższym czasie planowane są kolejne inwestycje, ale już teraz można skorzystać z tych zmian, które są do dyspozycji mieszkańców i turystów.
Mało znana historia Poniatowej…
Poniatowa jest stosunkowo młodym miastem. Pierwsze zabudowania powstały tu w 1937 roku, było to osiedle przyfabryczne przy państwowych „Zakładach Tele i Radiotechnicznych-Filia nr 2”, których budowę rozpoczęto w ramach rządowego programu tworzenia Centralnego Okręgu Przemysłowego. Niestety, rozpoczęcie produkcji w fabryce zbiegło się z początkiem II wojny światowej i okupacji niemieckiej.
W pierwszym okresie okupacji były tu warsztaty naprawcze maszyn, później filia firmy Schneider. Od listopada 1941 roku Niemcy urządzili na terenie fabryki obóz dla jeńców radzieckich. W połowie następnego roku obóz został zlikwidowany, a prawie wszyscy jeńcy stracili życie (ok. 18 tys. osób). W październiku 1942 r. w miejscu niedawnego obozu jenieckiego oraz częściowo na terenie osiedla urządzono obóz pracy dla Żydów. Po roku przebywało ich tam już kilkanaście tysięcy. W listopadzie 1943 r. miała miejsce masowa egzekucja w której zginęło ok. 14 tys. Żydów.
Stacja Kultura w Poniatowej
Kolejna miejsce prowadzone z prawdziwą pasją. Poznajemy właścicielkę, Panią Annę Zawadzką- Wyroślak, która przy kawie opowiada nam o historii tego miejsca. Wszystko zachowane w klimatach około podróżniczych. Obiekt dawnej stacji kolejowej zlokalizowany jest na malowniczej, leśnej polanie, tuż przy torach kolejki wąskotorowej.
Z naszej rozmowy jasno wynika jak wiele pracy kosztowało wyremontowanie starego budynku w stylu dworku polskiego i przystosowanie go do zupełnie nowej roli klimatycznego miejsca noclegowego z kilkunastoma gustownie urządzonymi pokojami i apartamentem oraz doskonałej restauracji. Zaczynam rozumieć, że ok. 1,5 km od centrum Poniatowej nie jest wadą tego miejsca, a jego ogromną zaletą.
Wielu Gości chętnie tu przyjeżdża na kilka dni, aby z ciszy i spokoju nacieszyć się bliskością otaczającej to miejsce natury. Z kolei ci, którzy mają ochotę na zwiedzanie, mogę się wybrać choćby na rowerze lub samochodem do pobliskiego Kazimierza Dolnego (to zaledwie 17 km) lub innych miejsc na terenie Krainy Lessowych Wąwozów.
Tuż obok Stacji Kultura ma swoje miejsce postoju Zabytkowa Nadwiślańska Kolej Wąskotorowa. Powstała w 1892 roku i funkcjonowała prawie 100 lat przewożąc pasażerów i towary. Zbudowano ją początkowo na potrzeby cukrowni, aby transportować do niej buraki cukrowe z folwarku Polanówka. Co ciekawe, w początkach jej istnienia wagony ciągnięte były przez konie. Poźniej zastosowano parowozy, zmieniał się również cel trasy i rodzaj transportowanego towaru jak i pasażerowie. Z czasem użytkowanie przekształciło się praktycznie wyłącznie w turystyczne pociągi pasażerskie. Ta część trasy kolejki to Karczmiska-Poniatowa. Jakiś czas temu uruchomiono również Nadwiślańskie Drezyny Rowerowe.
Warto jednak podkreślić, że Nadwiślańska Kolej Wąskotorowa działa zupełnie niezależnie od Stacji Kultura. Są to zupełnie różne podmioty świadczące usługi na rzecz swoich Klientów i/lub Gości.
Klientom Restauracji w Stacji Kultura polecam serdecznie danie o nazwie Amerykański Sen Zygmunta (żeberka w sosie słodko-kwaśnym) oraz doskonałe burgery serwowane w robionej na specjalne zamówienie restauracji czarnych bułkach.
Więcej informacji uzyskacie na stronie internetowej Stacji Kultura.
Pałac w Karczewicach
Była to letnia rezydencja przemysłowców lubelskich. Piękny budynek w stylu secesyjnym otoczony jest dużym parkiem. Do czasu przyjęcia uchodźców z Ukrainy pałac był siedzibą Domu Muzyki, siedziby słynnych dziecięcych zespołów muzycznych. Obecnie nie można zwiedzać budynku wewnątrz.
Józefów nad Wisłą
Od kiedy przeprowadziłem się w okolice Annopola, do Józefowa nad Wisłą mam zaledwie kilkanaście minut jazdy samochodem. Nie miałem jednak okazji zatrzymać się tu ani razu, ale tym razem to nadrobiłem. Głównym atutem tego miasteczka i gminy jest nieskażone środowisko i wyjątkowe walory krajobrazowe.
Wjeżdzając do Józefowa od strony Annopola od razu zwracamy uwagę na Pobernardyński zespół klasztorny z barokowym kościołem pw. Bożego Ciała i klasztorem wybudowanym ze środków Józefa Potockiego. Z kolei zespół pałacowo-parkowy (obecnie siedziba Urzędu Gminy) był niegdyś rezydencją rodziny Potockich. Józefów nad Wisłą można zwiedzać korzystając ze ścieżki edukacyjnej „Śladami historii”. Niewielka ulotka z mapką i opisem dostępna jest bezpłatnie w Urzędzie Gminy. Nie pomińcie miejsca dawnej łaźni żydowskiej. Obecnie znajduje się tu punkt widokowy nad Wisłą. Idąc od rynku ulicą Urzędowską ujrzymy po lewej stronie ruiny wiatraka murowanego z kamienia wapiennego w stylu holenderskim z XVIII w.
Najbardziej spodobał mi się kamieniołom w pobliskich Kaliszanach-Kolonii. W trakcie podróży w to miejsce minęliśmy sporo sadów owocowych, co przypomniało mi o tutejszym, corocznym, Wojewódzkim Święcie Sadów w Józefowie. Nie da się ukryć, że jest to kraina pachnąca przede wszystkim soczystymi jabłkami.
Przy kamieniołomie w Kaliszanach-Kolonii dostępny jest bezpłatny parking samochodowy. Polecam Wam jednak wcześniej wyznaczyć trasę do tego punktu w nawigacji samochodowej, ponieważ miejsce to nie jest w żaden sposób oznaczone od strony głównej drogi i łatwo je ominąć. Obok parkingu, z myślą o turystach przygotowano wiatę turystyczna górującą na całym terenem. Tutejsze opoki są wyjątkowo bogate w skamieniałości, w tym amonity, belemnity, małże i gąbki. Z górnej części ścieżki spacerowej rozpościera się ładny widok, który nabiera dodatkowego uroku w czasie wschodu i zachodu słońca. W trakcie lotu dronem łatwo dostrzec liczne wyspy Kaliszańskie, których dziki charakter dodaje uroku tej okolicy.
Na Wyspach Kaliszańskich ze względu na występowanie licznych gatunków ptactwa wodno-błotnego, organizowane są obozy ornitologiczne.
To zadanie zostało dofinansowane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki w ramach wsparcia Polskich Marek Turystycznych
O rany! Ale cudne miejsca i te zdjęcia! Zostanę tutaj na dłużej!
To są moje klimaty
Świetne miejsce, dodaję do odwiedzenia w tym roku 🙂
Tam mnie jeszcze nie było, ale bardzo zachęcający artykuł, chętnie się wybiorę razem z żoną 🙂
W tym roku planujemy wypad w tamte rejony. Jestem zachwycona artykułem i zdjęciami. Kolejny raz inspirujesz do zwiedzania Polski – przecież tak piękniej, a przez wielu nieodkrytej. Dziękuję za to, co robisz i pozdrawiam
Jaka ta nasza Moja Polska jest piękna! A do tego tak pięknie pokazana opowiedziana! No napewno chce to zobaczyć własnymi oczyma!!!👀
Dziękuję za zachęcenie do Lubelszczyzny. A przyznam że bardzo słabo ja znam🗺️
Lubelszczyzna to magiczna kraina warta odwiedzenia 🙂
Gorąco polecam Nałęczów, właśnie wróciłem stamtąd z majówki i rodzinka żałowała, że wyjeżdżamy. warto!
Przecudne zdjęcia i opisy 🙂