Nie wiem dokładnie kiedy się pojawiła, ale dała o sobie znać już jakiś czas temu. Na początku byłem zaskoczony. Potem okazało się, że ma bardzo dużo pozytywnych stron. Polubiłem ją i zaprzyjaźniliśmy się na dobre. Bardzo często towarzyszy mi w trakcie moich podróży. Pozwala zachować równowagę i jeszcze bardziej docenić odwiedzane miejsca.

Mam na myśli potrzebę prawdziwego odpoczynku z dala od tłumów.

Kiedyś szukałem tylko ciągłej aktywności i nieustannej obecności dużej grupy ludzi dookoła siebie. Każda okazja do regeneracji sił była dla mnie stratą czasu, zbędnym luksusem, na który nie mogłem sobie pozwolić w trakcie wyjazdu. To się jednak zmieniło. Nie, nie pomyślcie sobie, że teraz tylko leżę na hamaku przez cały pobyt. Nauczyłem się jednak czerpać prawdziwą przyjemność z czasu, który spędzam sam ze sobą i niekoniecznie w ciągłym biegu.

Z taką właśnie równowagą kojarzy mi się Roztocze. Nie ma co ukrywać. Znajdziecie tu mnóstwo atrakcji turystycznych. Nie trzeba się nawet specjalnie wysilać, bo są na wyciągniecie ręki. Nie brakuje też chętnych, aby je eksplorować. Napisałem o tych miejscach osobny artykuł. Jednak najlepszym pomysłem jest odwiedzenie Roztocza Środkowego poza szczytem sezonu, aby prawdziwie poczuć to miejsce, komfortowo, bez tłumów. Region ten stał się zdecydowanie bardziej popularny niż jeszcze kilkanaście lat temu. Po zwiedzaniu idealnie jest zaszyć się w cichym, spokojnym miejscu. A takim z pewnością jest to, o którym dzisiaj Wam trochę opowiem. Poznajcie Dwie Morgi Roztocza.

Kiedy przeglądałem Slowhop, szukając najlepszego miejsca dla siebie i trójki moich znajomych na kilkudniowy pobyt, to właśnie ta chata z gliny i słomy zwróciła moją uwagę. Mam słabość do miejsc oryginalnych, wyjątkowych, wyróżniających się na tle  powszechnie występujących w turystyce nijakich, powtarzalnych pokoi na wynajem. Śródleśna polana otoczona pagórkami Roztocza – to był mój cel. Cisza, spokój i dzika przyroda. Właściciel, opisując Dwie Morgi Roztocza, zaznaczył, że „tu nic się nie dzieje”. Dla kogoś mogłoby się to wydawać zniechęcające, ale nie dla mnie. Przecież w poszukiwaniu spokoju, równowagi i czasami nicnierobienia przyjechałem tu z przyjaciółmi.

Punktem obowiązkowym w Dwóch Morgach Roztocza jest oderwanie się od problemów, miejskiej gonitwy za rzeczami, które wcale nie są aż tak ważne, jak się wydają. Tu zmienia się perspektywa. Osoby szukające rozrywki z telewizorem w roli głównej niech od razu zaczną szukać gdzie indziej. Taras z widokiem na pola, epickie zachody słońca i wszechobecna cisza, będą tu wam towarzyszyć od rana do zmroku. I nie sądzę, abyście bardzo zatęsknili za telewizyjnymi serwisami informacyjnymi, bo wasz umysł powoli zacznie się przełączać na tryb slow. Zaczniecie czerpać przyjemność z przyjemnych poranków, w których trakcie budzi tu śpiew ptaków i z wieczorów, kiedy z przyjaciółmi przyjemnie będziecie sączyć dobre wino na werandzie, rozmawiając o wszystkim, co tylko przyjdzie wam do głowy.

I choć Dwie Morgi Roztocza znajdują się w miejscowości Górniki, zaledwie 16 km od Zwierzyńca, to jego położenie zapewnia absolutne wytchnienie od zgiełku większej bazy turystycznej. Bliskość lasu i starego młyna wyglądającego zza drzew zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej było dla mnie dodatkową zachętą do przyjazdu właśnie tutaj.

Właściciele zdecydowali się na budowę domku z gliny i słomy. Wybrali technikę strawbale, bo miał on być tymczasowy. Potem okazało się, że nic większego na weekendy im nie potrzeba. W budowie pomagała cała rodzina, a tato pana Mateusza wykonał główną część stolarki. O wystrój zadbała pani Agnieszka, która zatroszczyła się o spójność koncepcji eko domku. Recykling + zrób to sam. Kupili używane okna, kozę, szyby na przeszklenie i balustradę, a za zlew posłużyła mosiężna misa.

Tutaj wszystko ma swój niepowtarzalny klimat. Widać doskonały pomysł i dokładne wykonanie. I choć nie jest to gigantyczna willa, powierzchnia jest wystarczająco duża dla 4 dorosłych, nawet z dwójką dzieci. Jeśli członkiem waszej rodziny jest przyjazny zwierzak, możecie go ze sobą śmiało zabrać, bez dodatkowych opłat.

Domek ma dwa poziomy. Na dole, jeszcze przed wejściem do środka znajduje się zadaszona weranda. W słoneczne dni można dodatkowo rozłożyć specjalny żagiel z materiału, zapewniający przyjemny cień. Między przęsłami z drewna chętnie rozkładałem tu ogromny hamak, który uprzyjemniał mi odpoczynek po zwiedzaniu atrakcji Roztocza. Wewnątrz od razu rzuca się w oczy stylowa koza, która w chłodniejsze dni zapewni przyjemne ciepło w całym domu.

Salon z wygodną, rozkładaną kanapą i oryginalnym stolikiem był naszym ulubionym miejscem wieczornych gier w planszówki. Aneks kuchenny jest dobrze wyposażony, niczego nam nie brakowało. Przy okazji idealnie komponuje się wizualnie z resztą domu. Łazienka z toaletą została genialnie pomyślana. Nie umiem nawet nazwać materiału, z którego została wykonana kabina i umywalka, ale bardzo spodobała mi się jego faktura. Kabina jest bardzo duża, każdy będzie się w niej czuł komfortowo.

Na pierwsze piętro prowadzą drewniane schody. Od razu zwraca uwagę duże wygodne łóżko z widokiem na taras, a z niego na okoliczne pola. I ta pościel. Pierwszy raz widzę taki wzór imitujący siano. Genialne i bardzo w klimacie tego miejsca. Do tego wygodna sofa i fotele. Na regale książki dla tych, którzy lubią sobie poczytać i gry planszowe. A na samym górnym tarasie kolejne miejsce na hamak czy wygodne leżaki.

O ile to możliwe, warto zaplanować tu minimum kilkudniowy pobyt. Pamiętajcie, że weekend to zazwyczaj zbyt krótko, aby prawdziwie wypocząć a przy tym zwiedzić najciekawsze atrakcje Roztocza Środkowego.

Kiedy tylko będziecie mieli na to ochotę, możecie wybrać się na przyjemny spacer po lesie, szczególnie polecam drogę leśną biegnącą obok starego młyna (dosłownie kilkadziesiąt metrów stąd).

Na samej posesji znajduje się też droga prowadząca w górę, również do terenów leśnych. Warto podejść wyżej, szczególnie pomiędzy dwie duże sosny rosnące po lewej stronie na wzgórzu, roztacza się stąd fajny widok.

I pamiętajcie, że w niedalekiej okolicy znajdują się takie atrakcje jak Zwierzyniec (a w nim Stawy Echo, Florianka, Bukowa Góra) czy spływy kajakowe lub Zagroda Guciów. Wszystkie najciekawsze miejsca znajdziecie opisane tutaj.

Roztocze jest piękne o każdej porze roku. Lubię je tak samo latem, jak i w trakcie kolorowej jesieni czy mroźnej zimy, szczególnie kiedy pojawia się tu śnieg. Niezależnie od terminu, kiedy tu przyjedziecie, jestem przekonany, że będziecie równie zadowoleni, jak my. Planujemy już powrót na Roztocze i chętnie zatrzymamy się ponownie w tym wyjątkowym miejscu.

Sprawdźcie terminy i ceny na Slowhop i zaplanujcie pobyt z wyprzedzeniem, tym bardziej że nocleg tutaj cieszy się dużym zainteresowaniem.

Zobaczcie koniecznie krótki film, który dla Was przygotowałem prezentujący z większej perspektywy Dwie Morgi Roztocza i najbliższą okolicę.

A z kim Ty najchętniej wybrałbyś się do Dwóch Mórg Roztocza?