Termin: 25-29.10.2021 oraz poprzednia podróż 16-24.09.2014 r
Ilość osób uczestnicząca w wyjeździe: 1
Koszty:
- Samolot: Warszawa Chopin- Korfu-Warszawa Chopin (Wizzair, bagaż podręczny) 185 zł
- Wypożyczenie samochodu- Vip Cars (wyszukiwarka) Suprice (wypożyczalnia) 280 zł/5 dni (poza sezonem!)
- Paliwo 135 zł
- Ubezpieczenie podróży- znalezione przez Rankomat 24 zł
- bilety wstępu do muzeów i parkingi płatne: 150 zł
- Noclegi:
ostatni pobyt w 2021 roku: nocleg w domu na wyłączność Old Barber shop (Airbnb) 462 zł/4 noce
poprzedni wyjazd:
Acharavi – Tassos Apartments 210 zł/pok. 2 os
Paleokastritsa Paleo Inn Hotel 150 zł/pok 2 os
Suma kosztów (bez wyżywienia): ok. 1250 zł/os
Pierwszy raz zdecydowałem się wybrać na Korfu, będąc jeszcze w Czarnogórze. Okazję stworzyło biuro podróży TUI, które miało całkiem atrakcyjne ceny swoich czarterów. Mnie udało się kupić przelot z bagażem rejestrowanym za 397 zł, choć najniższa cena, jaka widziałem w tamtym okresie na lot to 297 zł/obie strony. To było jeszcze w 2014 roku. Tym razem, w 2021 roku, upolowałem promocję z Wizzair za 180 zł. Część zdjęć w poniższej relacji będzie pochodziła z poprzedniego wyjazdu, zdecydowana większość z obecnego.
Lot z Warszawy trwa 2 godziny. Wyspa nie jest duża, co umożliwia jej dość dobre poznanie w niedługim czasie. Idealne do tego jest wypożyczenie samochodu na wyspie Korfu lub skutera, choć poza sezonem (tak jak mój wyjazd pod koniec października), szczególnie jeśli podróżujecie w dwie osoby, różnica w kosztach pomiędzy tymi dwoma środkami transportu jest niewielka. Cała wyspa jest połączona siecią 2 typów autobusów, lokalnych blue line, obecnych w samej Kerkyrze (stolica wyspy, nazywana również Korfu Town) i najbliższych okolicach oraz Green Bus docierających do najważniejszych punktów wyspy.
Jak dotrzeć z lotniska Korfu do miasta ?
- Pieszo – lotnisko jest zlokalizowane ok 30 minut na piechotę z centrum miasta.
- Autobusem – bus nr. 15 (pierwszy bus odjeżdża o 7:20 rano, zawiezie was do centrum – Korfu Town/Kerkyry.
- Samochodem – największe firmy wynajmujące samochody na Korfu mają swoje stanowiska w hali przylotów. Te mniejsze, jak to zazwyczaj bywa na większości lotnisk na świecie, przyjeżdżają po swoich klientów na lotnisko i zabierają ich do położonych w okolicy siedzib, gdzie dopełniane są formalności związane z wynajmem.
Gdzie nocować na Korfu ?
W Acharavi polecam nocleg w Tassos Apartments. Bardzo blisko długiej i stosunkowo szerokiej plaży. Jest to idealne miejce również dla rodzin z dziećmi, ponieważ zejście do morza jest bardzo bezpieczne, płytkie.
W Paleokastricy znajdziecie świetnie świetnie zlokalizowany i mający dobre opinie a przy tym rozsądną cenę, hotel Paleo Inn Hotel.
Na swoje miejsce noclegu, w trakcie ostatniej podróży w 2021 roku postanowiłem wybrać miejsce, które będzie położone w miarę możliwości w centralnej części wyspy. Ostatecznie znalazłem niewielki domek na wyłączność w malutkiej miejscowości, położonej ok. 20 minut jazdy samochodem od Kerkyry. To położenie okazało się idealne, bo pozwoliło mi każdego dnia pokonywać podobne dystanse, w zaplanowane przeze mnie, głównie północne części Korfu. Samochód okazał się strzałem w dziesiątkę, dał mi duże poczucie niezależności od komunikacji miejskiej. Trzeba jednak uczciwie napisać, że poruszanie się autem na Korfu nie należy do najłatwiejszych zadań. Powodem jest zarówno sam stan wielu dróg (te główne są w nieco lepszym stanie), jak i ich niewielka szerokość. Wjeżdżając na teren mniejszych miasteczek i wiosek lub na serpentyny, które prowadzą często po drogach nad wybrzeżem, trzeba być doświadczonym kierowcą. Nie znaczy to, że jest to niewykonalne. Sam na pewno powtórzyłbym wynajem samochodu jeszcze raz, tym bardziej że dobrze czuję się za kółkiem i takie drogi są dla mnie wyzwaniem, które lubię sobie stawiać.
Jedną z tras, które pokonałem na wyspie, była podróż z Dassi do Kassiopi, Acharami i Sidari.
Kassiopi położone jest na północno- wschodniej części Korfu. Można tu dojechać busem trasą północną Sidari-Roda-Acharawi-Cassiopi. Połączenie realizowane Green Busem na trasie S5, Jest to połączenie sezonowe. Z Kassiopi do Sidari dojedziemy w ok. 45 minut. Bilet kosztuje 3,40 €. Więcej informacji na tym rozkładzie. Jest to niewielkie, portowe miasteczko z uroczymi plażami. Samochód najlepiej zostawić na obrzeżach i przejść się do centrum na piechotę.
Jednym z przykład powalających krajobrazów i przepięknych plaż jest Bataria, wg. Tripadvisora nr 1 wśród 9 atrakcji w lokalizacji Kassiopi. Stąd widać dość dobrze brzeg Albanii. Bardzo blisko znajdują się też piękne plaże, TUTAJ oraz TUTAJ a moim faworytem jest TO MIEJSCE, zupełnie odludne, do którego można przejść 3 min w górę pomiędzy drzewami, wąską ścieżką od strony Batarii. Ta , którą widzicie poniżej na zdjęciu to plaża płatna, a mówiąc dokładniej opłata dotyczy wypożyczenia leżaka i parasola. Kolor wody jest tu wyjątkowo ładny. Nic dziwnego, że chętnie korzystają z niej turyści. W trakcie sezonu jest praktycznie pełna. Tuż obok jest dostępny niewielki parking.
Z Kassiopi udałem się dalej w trasę do Acharavi. To właśnie tutaj spędziłem kilka dni w trakcie poprzedniej podróży. Ci z was, którzy zdecydują się dotrzeć tu z Kerkyry powinni wybrać autobus realizujący trasę A3. Podróż autobusem ze stolicy wyspy zajmuje ok. 1,5 godziny i kosztuje 4 €. Więcej informacji o tym połączeniu znajdziesz tutaj.
Plaża w Acharavi cięgnie się kilometrami i jest głównie piaszczysto- żwirowa, momentami kamienista. Nic dziwnego, że w tej okolicy zlokalizowanych jest wiele hoteli i apartamentów, do których przyjeżdżają turyści głównie z biurem podróży. Tutejsza plaża przypomina mi te, które znam z Zakhyntos. W jej wschodniej części znajduje się również część chętnie wybierana przez nudystów.
Po odwiedzeniu Acharavi pora na to, aby zobaczyć Sidari, z najbardziej rozpoznawanym punktem w okolicy, czyli Canal d’Amour oraz zapierającym dech w piersiach Cape Drastis! Polecam wam pozostawienie samochodu na bezpłatnym, dużym parkingu, który znajduje się relatywnie blisko Kanału Miłości, dokładnie tutaj.
Teraz koniecznie trzeba pojechać w okolice Cape Drastis. W związku z wymagającym dojazdem i specyfiką samego miejsca, trzeba mieć świadomość, że wjeżdżając samochodem na umowne miejsce parkingowe w szczycie sezonu, możemy mieć problem ze znalezieniem wolnego miejsca. Nawet poza sezonem może być z tym problem. Z tego powodu ja postanowiłem zostawić auto w wiosce na dole (zostawiłem je na nieużywanym boisku sportowym, choć nie wiem na 100% czy to legitna miejscówka). Na górę podszedłem na piechotę. Zajęło mi to jakieś 15 minut. Nie martwiłem się o zatarcie silnika czy zahaczenie miską olejową po drodze, a widziałem jedno auto, które miało taki właśnie problem na tamtejszych drogach.
Na górze można podziwiać przepiękną panoramę Cape Drastis w co najmniej kilku punktach.
Polecam szczególnie ten oraz ten, choć musicie być ostrożni. To jednak wysokie i niestabilne klify, które moga się osuwać. Uważajcie więc tam na siebie. Najbardziej bezpieczny jest jednak ten punkt widokowy, z którego rozpościera się chyba jednak najlepszy widok na najbardziej rozpoznawaną panoramę na całym Korfu.
Warto zejść na sam dół trasy, do niewielkiej skalistej plaży. Miejsce klimatyczne, szczególnie latem, kiedy można sobie wypożyczyć tu leżaki czy kupić coś do picia. Miejsca na plażowanie jest niewiele, a skalisty, pochyły teren może być wyzwaniem dla amatorów kąpieli słonecznych. Jeśli jednak postanowicie spędzić tu trochę czasu, polecam kąpiel w najbliższej okolicy tej zatoczki. W sezonie turystycznym odpływa stąd co godzinę łódź motorowa. Zabiera turystów na fajne trasy za ok. 13 €/os pod okoliczne jaskinie lub do Sidari (ten kurs w jedną stronę). Płatność wyłącznie gotówką (najlepiej odliczone kwoty).
Ten dzień był baaardzo aktywny, chociaż z perspektywy czasu żałuję jednak, że nie podzieliłem mojego planu na dwa dni. Po wizycie w Sidari i Cape Drastis pojechałem jeszcze do pięknej, małej miejscowości Afionas. Serpentyny prowadziły mnie tutaj coraz wyżej, chociaż warto po drodze rozglądać się za wolnym miejscem, aby pozostawić samochód. Nie jest to takie oczywiste, bo miejsca parkingowe to głównie pobocze drogi. Mnie udało się pozostawić samochód mniej więcej w połowie drogi na szczyt. Kiedy dotarem po 15 minutach prawie na górę, przekonałem się jak tu jest pięknie. Małe domki, pomysłowo zaaranżowana przestrzeń przy nich, dużo egzotycznych roślin. Pomyśłałem, że chętnie spędziłbym tu kiedyś kilka dni, rezerwując nocleg w Afionas. Jeśli i Wam spodoba się to miejsce, możecie sprawdzić aktualne oferty noclegowe na Bookingu.
Bardzo chciałem zejść na dół, na plażę Porto Timoni. Jednak robiło się już późno i musiałem niedługo wracać do wynajętego apartamentu. Postanowiłem jednak dotrzeć przynajmniej do jednego z fajniejszych punktów widokowych w okolicy. Za restauracją Zeus Throne skręciłem w wąską ścieżkę prowadzącą w kierunku mojego celu. Koniecznie zadbajcie o pełne obuwie, klapki zdecydowanie odradzam, a widziałem kilka osób, które właśnie tak totalnie nieprzygotowane do tego rodzaju ścieżki, zadowolone przeskakiwały z kamienia na kamień. Po drodze możecie zrobić sobie przerwę na jednej z ławeczek, w końcu dotrzecie do punktu, gdzie już całkiem dobrze widać z góry wspomnianą plażę. Jeśli dobrze zaplanujecie swój dzień, warto abyście zeszli na sam dół do Porto Timoni. Ci, którzy tam byli, twierdzą, że warto 🙂
Zależało mi na tym, aby w trakcie mojej podróży dotrzeć do najpiękniejszych punktów widokowych i plaż. Przed podróżą, szukając w internecie tego typu informacji, na bieżąco zaznaczałem je na swoim profilu Google Maps, żeby później bez problemu do nich dotrzeć. Oczywiście drogi na Korfu jak już wspomniałem są w wielu miejscach wymagające doświadczonych kierowców, ale moja determinacja została wynagrodzona. Jedno z takich miejsc góruje nad plażą i miejscowością Glipadas. Dojazd serpentynami do tego punktu nie był łatwy, ale spójrzcie jaki piękny widok się stąd rozpościera.
Dalej warto podjechać do uroczej miejscowości Pelekas, która jako jedna z wielu małych miasteczek na wyspie, ma w sobie coś wyjątkowo uroczego. Najwyżej położonym punktem w okolicy jest tzw. Tron Williama II. Możecie podjechać tu samochodem na bezpłatny parking, znajdujący się bezpośrednio przed wejściem na ten teren.
Warto spędzić tu trochę czasu i pokontemplować te piękne widoki z tutejszej platformy widokowej. Panorama, którą możecie stąd oglądać jest bardzo rozległa i obejmuje zarówno odległą Kerkyrę jak i zachodnie wybrzeże Korfu. Wstęp na platformę jest bezpłatny. Znajdują się tu również ławki, na których można chwilę odpocząć.
Pelekas to nie tylko wspomniany punkt widokowy, ale również klimatyczne miasteczko. Nie pędzcie dalej, tylko spróbujcie pozostawić samochód na położonym nieco niżej bezpłatnym parkingu, np. znajdującym się TUTAJ i przejdźcie się po tej miejscowości. Sprawdżcie na Google Maps jak wygląda ukształtowanie tego terenu. Najciekasza część miasta znajduje się w pobliżu Aera Sky Bar.
Nie byłbym sobą, gdybym pominął w trakcie swojej podróży nagą plażę. Na Korfu jes kilka miejsca, w których można swobodnie opalać się bez zbędnych tekstyliów. Jednym z takich miejsc jest plaża Mirtiotissa. Największym wyzwaniem jest znalezienie tu miejsca do zaparkowania, mi udało się pozostawić samochód tutaj, ale zająłem ostatnie miejsce parkingowe, choć było to przecież poza szczytem sezonu turystycznego. Niektórzy decydują się pojechać dalej i niżej, prawie pod samą plażę, ale tam miejsca jest niewiele, więc warto wcześniej się upewnić, czy będzie gdzie stanąć. A warto tu przyjechać, choćby dla samych widoków. Wybrzeże od tej strony wyspy jest sczególnie piękne, dzikie. Choć wspomniana plaża uznawana jest za beztekstylną, zazwyczaj opalają się tu również osoby w strojach kąpielowych.
Mimo tego, że plaża jest niewielka, można tu spędzić przyjemnie czas. Jest również możliwość zakupu chłodnych napoi od tutejszego sprzedawcy lub wypożyczenia leżaków. Zaledwie kilkaset metrów dalej, znajduje się doskonała restauracja Bella Vista. Choć na pierwszy rzut oka nie zapowiada niczego szczególnego, okazuje się jednak, że serwuje smaczne dania w rozsądnej cenie. Miałem okazję zjeść tu pierwsze souvlaki w trakcie podróży, czyli typowo greckie szaszłyki (wołowe lub drobiowe) z frytkami, sosem tzatzyki i warzywami. Było bardzo smacznie, a za duże danie, którym się bardzo najadłem, zapłaciłem 8€. Nieco wyżej zobaczycie monastyr, ale kiedy podszedłem bliżej, był niestety zamknięty.
Czy warto zwiedzić Achillion na Korfu? Jak dojechać do Achillion?
Nie przepadam specjalnie za zwiedzaniem muzeów. Kiedy więc czytałem o Achillionie, zastanawiałem się, czy na pewno chcę odwiedzić to miejsce. Pod koniec dnia, miałem jeszcze sporo czasu, nie chciałem też wracać tak wcześnie do apartamentu. Choć bilet wstępu do tutejszego muzeum kosztuje 10€, a spora częśc kompleksu jest w trakcie remontu, postanowiłem tu przyjechać. Tuż przy muzeum do waszej dyspozycji pozostaje bezpłatny parking samochodowy. Można tu również dojechać autobusem z Kerkyry. Przejazd autobusem nr.10 trwa ok. 30 minut i kosztuje 1.5 € w jedną stronę. Od poniedziałku do piątku autobus kursuje 8 razy dziennie, w weekend zaledwie 3-4 dziennie. Rozkład jazdy autobusu nr. 10 znajdziesz tutaj, a mapa całej trasy z wszystkimi przystankami tutaj. Bilety można zakupić w automatach biletowych, kioskach i w kasie głównej przy San Rocco Square (stąd odjeżdzają autobusy Corfu City Bus) lub w autokusie (te są droższe).
Niezażeleżnie od remontu części głównego budynku Achillion w Gastouri (spośród trzech pięter, dostępny jest do zwiedzania parter i niewielki park z rzeźbami dookoła), uważam, że warto tu przyjechać. Miejsce to ma ciekawą historię. Przede wszystkim jest znany jako pałac Sissi na Korfu. Pałac został wybudowany w 1890 roku przez Cesarzową Elżbietę ku pamięci jej tragicznie zmarłego syna, Rudolfa. Pałac był letnią rezydencją Sissi oraz jej rodziny przez kolejne kilka lat. Miejsce to tętniło życiem, zapraszała tutaj nie tylko swoją rodzinę i przyjaciół, ale także wielu artystów, malarzy, muzyków.
Warto podejść do niewielkiego parku, z którego rozpościera się panoramiczny widok na część wyspy. Na mnie największe wrażenie zrobiły tu dwie rzeźby. Przedtsaiwją głównego bohatera i największą inspirację do stworzenia tej posiadłości. Możemy podziwiać Achillesa w chwili jego śmierci ze strzałą w pięcie. Podobno jego twarz przypominała Cesarzowej Elżbiecie twarz jej syna Rudolfa. Największym z posągów jest z pewnością ogromny Achilles dumnie trzymający włócznię i tarczę, wpatrujący się w odległą Kerkyrę. Aby wejść na teren Achillionu należy okazać certyfikat szczepienia lub zaświadczenie o przebytej chorobie.
Kolejne dni spędziłem w popularnej miejscowości Palaiokastritsa.
Aby dotrzeć tutaj, możemy z Kassiopi pojechać autobusem S8 (połączenie sezonowe, w trakcie dużego deszczu czasami jest odwoływane ze względu na warunki na drodze). Druga opcja to wrócić do Corfu Town/ Kerkyry i kursem A9 za 2,30 €, green busem dojechać w pół godziny na miejsce. Podobnie jak w przypadku Acharawi, okazało się, że to strzał w dziesiątkę. Sam hotel, w którym nocowałem znajduje się w centralnym punkcie Palokastritsy, co jest bardzo wygodne. W miejscowości mamy do dyspozycji co najmniej 3 główne plaże (Akrotiri, Agios Spirydion, Agios Petros).
Co warto zjeść na Korfu?
Nie twierdzę, że Paleokastritsa jest najlepszym miejscem do spróbowania lokalnych potraw, ale przy okazji jedzenia również w tym miejscu, chciałem Was zachęcić do spróbowania niektórych specjalności greckich. Jedną z największych, bardzo charakterystyczną dla Korfu jest sofrito. To potrawa, którą pierwszy raz miałem okazję próbować właśnie w tutejszej restauracji Apollon, przy plaży. Softito okazało się zaskakująco smaczne. To rodzaj kotleta wołowego w sosie z białego wina, czosnku i pietruszki. Podano ją z frytkami i warzywnymi dodatkami. Sos był nieco za tłusty, ale ogólnie danie smaczne. Niestety restauracja pracuje tylko do końca października. Smaczne jedzenie podają tu również w restauracji Vrachos. Podobno jest nawet lepsze niż w Apollonie. Koniecznie spróbujcie innych greckich specjałów na Korfu, takich jak mousaka, souvlaki, sałatka grecka, a jak frytki to koniecznie z sosem tzatziki 🙂 W wielu restauracjach widziałem oprócz popularnych tu ryb, również kalmary. Trochę żałuję, że nie zamówiłem w ramach jednego z moich obiadów w trakcie pobytu na Korfu.
Znajdują się tu również punkty widokowe, łącznie z popularnym barem La Grotta. To faktycznie bardzo oryginalne i ciekawe miejsce na obiad lub kolację. Położenie tej restauracji to jeden z jej dużych atutów. Niestety, bezpośrednio przy wejściu do niej nie ma parkingu, musicie więc pozostawić samochód nieco dalej i podejść tutaj na piechotę.
Zauroczy Was też zapewne jeden z piękniejszych widoków z „Acapulco”– a tu bezpłatny basen, leżaki, parasol i to wszystko z widokiem, który uzależnia 🙂 Acapulco położone jest nieco na uboczu, trzeba przejść kawałek na piechotę lub podjechać samochodem bliżej skalistego wybrzeża, ale zapewniam was, że warto. Jest to miejsce, w którym rozważałbym bardzo zatrzymanie się na kilka dni. Wyobrażam sobie spokojny czas z książką na leżaku, tym bardziej, że można tu również znaleźć miejsca z leżakami prawie przy samym klifie. Myślę, że zachody słońca mogą być tu bardzo przyjemnym doświadczeniem 🙂 Hotel działa od maja do października. Tuż obok wejścia na teren hotelu, po lewej stronie znajduje się nieco ukryta trasa, która prowadzi nieco krętymi, górkimi ścieżkami na położoną niedaleko, uroczą plażę Liapades.
Musicie jednak wiedzieć, że trasa ta nie należy do najłatwiejszych, na pewno zalecam pełne buty, żadnych klapek 😉 Przejście może was trochę zmęczyć, zajmuje ok. 15-20 minut, ale warto się tam przejść, żeby zobaczyć to miejsce z bliska. Szlak jest oznaczony żółtymi znakami, ale czasami niełatwo je dostrzec. Wychodzimy na końcu szlaku, tuż obok hotelu Rokame, na kamienistej plaży. Wracamy tą samą drogą.
Nie można też ominąć okazji dotarcia do Monastyru górującego nad zatoką. To miejsce jest wręcz magiczne. Aby się dostać do niego na górę możliwe są dwie opcje. Jedna, to wejście na piechotę. Mamy kawałek trasy do przejścia, podejście jest nieco wymagające, trwa ok. 20 minut. Druga możliwość, to podjechanie na górę samochodem. Niedaleko wejścia do monastyru znajduje się bezpłatny parking.
Uwaga! Na części drogi samochodowej prowadzącej do monastyru obowiązuje ruch wahadłowy. Oznacza to, że trzeba będzie poczekać nieco dłużej na zielone światło, czasami ok. 5 minut. Niezależnie od sposobu, w jaki dotrzecie na samą górę, zapewniem was, że nie będziecie żałować. Może wyda się wam to dziwne, ale większe wrażenie zrobiło na mnie samo otoczenie monastyru, w szczególności jego piękne ogrody, rośliny, które są tu wyjątkowo piękne 🙂 Na pewno zrobi na was wrażenie również panoramiczny widok z góry na okolicę. Cieszę się, że wybrałem to miejsce na chwilę odpoczynku, żeby nacieszyć oczy. Wstęp do monastyru jest oczywiście bezpłatny. Kobiety powinny mieć na najmniej zakryte ramiona.
W zasadzie przy każdej z plaż można wybrać się na wycieczkę łódzią motorową do okolicznych jaskiń. Cena tej atrakcji jest mocno powiązana z tym czy odbywa sie w szczycie sezonu czy poza nim, oraz od programu i waha się między 10-50 €/os. 
Ostatni dzień poświęciłem na zwiedzanie Korfu Town (Kerkyry), głównie skupiając się na starym mieście i starej fortecy. To właśnie tutaj i na popularnych plażach północnej częsci wyspy odczułem największą różnicę w zwiedzaniu w szczycie i poza sezonem turystycznym. Pod koniec października miałem zdecydowanie większy luz i swobodę w każdym z tych miejsc. Turyści nadal się tu pojawiają, ale już nie tak tłumnie jak w lipcu czy sierpniu. Spacer wąskimi uliczkami starego miasta Kerkyry była czystą przyjemnością w czasie jesieni.
Prawdę mówiąc tutejsza jesień bardziej przypomina naszą końcówkę lata. Jest zazwyczaj przyjemnie ciepło, czasami nawet powyżej 20-25 stopni, nie ma problemu z miejscem w restauracjach, a nawet zakupy pamiątek to czysta przyjemność, kiedy nie musimy sie przeciskać w tłumie turystów. Korfu założono w 8 w p.n.e. przez greckich uchodźców z Koryntu, ma więc niezwykle długą i ciekawą historię. Jest ona również dobrze widoczna w tutejszej architekturze. To mieszanka wielu wpływów.
Kiedy już przejdziemy ze starego miasta w stronę wschodnią, na pewno zwróci waszą uwagę górująca nad okolicą stara forteca (twierdza Paleo Frourio). To druga wenecka warownia w Kerkyrze. Warto kupić bilet i wejść na jej teren, między innymi ze względu na to, że stanowi on świetny punkt widokowy na okolicę. Najbardziej spodobały mi się tu dwa miejsca. Jedno to budynek kościoła św. Grzegorza, który wygląda jakby był kopią jednej z ateńskich świątyń oraz romantyczna latarnia morska, najwyższy punkt w całym tym kompleksie.
W Kerkyrze możecie podziwiać wiele niebanalnych budynków. Jeden z nich to Muzeum Sztuki Azjatyckiej. Same ekspozycja nie zachwyca, jest bardzo minimalistyczna. Wyjątkiem są trzy ogromne sale. Gdybym miał jeszcze raz decydować, raczej nie wydałbym tych 10€ za bilet wstępu. Warto za to przejść się po okolicy tego muzeum, szczególnie od strony tutejszego, niewielkiego ogrodu.
Warto też podjechać na punkt widokowy, z którego można obserowoać start i lądowanie samolotów na tutejszym lotnisku. Zobaczycie tu również najbardziej rozpoznawany punkt na Korfu- maleńki monastyr Vlacherna.
Podsumowując, ta niezwykła, zielona wyspa to świetne miejsce na spędzenie co najmniej tygodnia w miejscu, które pozostawia świetne wspomnienia. Tu koniecznie trzeba przyjechać.
Praktyczne porady:
– Aby być niezależnym i dotrzeć w każde miejsce na wyspie, warto wypożyczyć samochód lub skuter
– Dobrze zaopatrzyć się w specjalne buty do wody ze względu na niewygodne, kamieniste wejście do morza oraz gdzieniegdzie ostre krawędzie
– Warto oddalić się nieco z utartego szlaku, szczególnie w okolicach Cape Drastis, żeby trafić na niezwykłe miejsca
– Lepiej skupić się na północnej części wyspy, południowe regiony są bardziej rolnicze, z wyjątkiem Kavos, totalnej imprezowni pełnej wiecznie pijanych nastolatków
– Dla rodzin z dziećmi najlepsze plaże znajdują się na północy, są bardziej piaszczyste i nie mają długie, bezpieczne zejścia do wody
– Zachodnie wody wyspy są zdecydowanie zimniejsze od pozostałych
– W każdej miejscowości znajdują się apartamenty z basenem i leżakami, z wielu z nich można korzystać zupełnie bezpłatnie.
– Bardziej popularne turystycznie miejscowości są połączone z Korfu Town green busem, rzadko występują połączenia z pominięciem „stolicy wyspy” , jak, np. między Sidari a Kassiopi.- Koszt wypożyczenia roweru to ok 10 €/dobę.
Czy ten artykuł był dla Ciebie wartościowy? Będę wdzięczny za komentarze poniżej. Jeśli potrzebujesz dodatkowych informacji albo masz propozycje/sugestie dotyczące tej relacji, chętnie je poznam. Dzięki Tobie wartość kolejnych artykułów może być jeszcze lepsza.
Chcesz być na bieżąco z kolejnymi relacjami z wyjazdów i poradami? Zapraszam na profil Życie w podróży na Instagramie.
Zapraszam Cię również do zapisania się do Newslettera. Gwarantuję tylko wartościowe treści, żadnego spamu.
[…] Bezpośredni link do artykułu: […]
Hej, natknąłem się na tę stronę poszukując informacji o 'rowerowych opcjach’ na Korfu. Dla takiej tematyki strona mieści się w czołówce googli. Wyczytałem, żeby nie wjeżdżać na Cape Drastis rowerem. Cóż może się tam dziać strasznego? – głowiłem się. Mając już pewne doświadczenie mogę, uzupełnić tę rzadką informację: – rowery jak na każdej greckiej wyspie występują w wypożyczalniach w dwóch odmianach, górska w większości i trekking – dziwne, gdyż większość tras kwalifikuje się na szosę/trekking i taki warto tutaj brać; wyjątkiem jest Cape Drastis przy którym co prawda warto zabłądzić, ale żeby mieć z tego frajdę należy zabrać MTB, –… Czytaj więcej »
Cześć, faktycznie opis trudności pokonywania tej trasy rowerem podaję wyłącznie z perspektywy amatora jazdy na rowerze. Sama wyspa jest przepiękna i dla osób o dobrej kondycji fizycznej zdecydowanie polecam pokonywanie jej rowerem. Skuter, jak przekonałem się wracając właśnie z Zakyntos, będąc wcześniej również na Rodos i Krecie (tutaj bardziej polecam samochód), jest dobrym i tanim środkiem transportu. Swoja drogą podziwiam kondycje i życzę wielu wspaniałych podróży jednośladem 🙂 Pozdrawiam.
Piękne miejsce, piękne zdjęcia! Pozdr tez z Lublina 😉
Dziękuje i pozdrawiam serdecznie 🙂
Z wysp greckich byłam tylko na Zakhyntos, ale Korfu wydaje się dużo bardziej atrakcyjne 🙂 Next time!
Cześć 🙂 Zakynthos tez opisywałem w tym artykule: zyciewpodrozy.pl/zakynthos . Myślę sobie, że to porównywane wyspy. Podobna wielkość, ukształtowanie terenu. Jeśli byłaś już na Zakynthos i podobało Ci się, to z pewnością Korfu tez przypadnie Ci do gustu 🙂
Ostatnio zaliczyliśmy Ateny i Kretę i trochę mamy dosyć Grecji, ale zdjęcia wyglądają kusząco. Może jak trochę od Grecji odpoczniemy to zaliczymy? Szczególnie, że na Korfu można się dostać bezpośrednio z Rzeszowa…
Zapewniam Was, że Korfu jest bardzo fajną wyspą. Mam też porównanie do Krety i w moim odczuciu do sprint inne wyspy. Korfu jest o wiele mniejsza, ale też ma bardzo wiele do zaoferowania 🙂
w tym roku w czerwcu planuje wybrać się do Grecji. Na pierwszym miejscu jest właśnie Korfu 🙂 z chęcią skorzystam z Twoich rad dotyczących zwiedzania Grecji.
Na prawdę warto. Mam nadzieję, że będziecie mieli podobne do moich, pozytywne wrażenie i… wspomnienia 🙂
Przepiękne zdjęcia, totalnie mnie urzekły widoki na Korfu! Chociaż nigdy wcześniej nie brałam pod uwagę takiego celu wakacyjnych podróży, to teraz zaczynam mocno nad tym myśleć 🙂 Dzięki za wiele praktycznych rad, takie relacje są zdecydowanie najbardziej wartościowe 🙂
Aniu, mam nadzieję, że skorzystasz z nich w praktyce 🙂
Jakoś nie rozważałem tego kierunku na wakacje, ale może w przyszłym roku. fajne fotki.
My byliśmy na Krecie, Kos, Chalkidiki, a 10 lipca kierunek Korfu. Jestem pewna, że będzie super. Samochód już wynajęty, mieszkania też- jedno w Kassiopi, a drugie w Palokastritsa, plus jeden nocleg w stolicy aby trochę ją zwiedzić.
Jestem pewien, że Korfu równiez bardzo Wam się spodoba. To co prawda mała wyspa, ale ma na prawdę sporo fajnych miejsc do zaoferowania. Z resztą, gdyby nie miała, nie byłoby artykułu 🙂
Dzień dobry,
Jedziemy we wrześniu na Korfu. Grecję uwielbiamy = Kreta zaliczona dwa razy! Poza tym Zakhintos (trochę źle trafiliśmy na strefę pijanych Angoli) i t.zw. Riwiera Olimpijska (nieporozumienie, ale daje dużą możliwość zwiedzania). Po 11letniej przerwie wracamy do Grecji 🙂
Jedno pytanie – czy na Korfu można wypożyczyć rowery? Jesteśmy takimi rowerowymi zwiedzaczami = tu pojechać, tam pojechać, zobaczyć to i owo?
Będziemy stacjonarnie, na północy, gdzieś koło Acharavii, ale jak wynika z artykułu, to dobrze…. Warto pomyśleć o zabraniu chociażby butów na rower, żeby w laczkach nie jeździć?
Dzięki za ewentualną radę. Pozdrowienia,
Cześć Iwona, jak najbardziej na Korfu można wypożyczyć rower. Ja sam skorzystałem z tej możliwości będąc w Acharavi właśnie. Koszt wypożyczenia roweru to ok 8€/dobę. Nie każda wypozyczelnia ma jednak rowery w swojej ofercie, jednak na pewno i takie z rowerami znajdziecie bez problemu 🙂 U mnie wypożyczenie roweru wynikało to z tego, że tuż przed wyjazdem z Polski zgubiłem prawo jazdy, więc pozostawał tylko rower. Jednak, jeśli planujecie przejazd do Kasiopi czy Sidari własnie rowerem, a nie macie bardzo dobrej kondycji, radziłbym to wcześniej przemyśleć. Gdybym tylko miał prawo jazdy na pewno pomyślałbym o wypożyczeniu skutera. To nie jest… Czytaj więcej »
Dzięki Mikołaju za szybką odpowiedź. Super. Trochę kondycji mamy, chociaż zbliżamy się do wieku emerytalnego 😉 Jeździmy na rowerach weekendowo jako, że mieszkamy pod dużym miastem, przy duuużym obszarze leśnym i nie tylko 😉 Właśnie wróciliśmy znad morza, naszego, zimnego, które zjeździliśmy przez ostatnie lata po całości. Co by nie mówić wybrzeże mamy piękne, tylko ta pogoda?! 50-70 km jest w naszym zasięgu z małymi przerwami. Małe górki też nie straszne – wszystko zależy od roweru. Skutera się jakoś boimy… Wygląda, że damy radę. A przy pakowaniu coś na rower trzeba wziąć pod uwagę. Zależy też od pogody, bo w… Czytaj więcej »
Właśnie jestem przed wakacjami wczerwcu na Korfu, cenne rady i zachecajacy do podróży opis.Rady bezcenne,dziękuje. Pozdrawiam,Janek 🙂
Dzięki Janek. Udanego wyjazdu 😀
Bardzo ciekawy opis, informacje praktyczne i piękne zdjęcia – jestem pod wrażeniem :). Pozdrawiam
A jak z pogodą we Wrześniu?
jest dokładnie tak jak piszesz 😉 zielona wyspa,przepiękne widoki, fantastyczni ludzie i doskonałe jedzenie! tak właśnie zapamiętałam Korfu i na pewno tam wrócę.
Nadal bardzo miło wspominam wyjazd na Corfu, przepiękne miejsce!
Czy da się całkowicie zwiedzić wyspę autobusami ? Nie posiadam prawa jazdy 🙁
[…] o możliwościach skorzystania z tej przeprawy znajdziecie TUTAJ. O tym dlaczego warto wybrać się na Korfu przeczytacie w jednej z moich relacji z […]
Bardzo polecam zwiedzanie Korfu na skuterze. Jazda greckimi drogami wzdłuż wybrzeża z widokiem na góry to jest coś.
[…] Zainspiruj się jeszcze bardziej czytając Relację z podroży na Korfu. […]
[…] wyspami greckim, takimi jak Korfu, postanowiłem odwiedzić Zakynthos, inna nazwa- Zante. Wyspa niewielka, ale wystarczająco duża, […]
Będąc w Muzeum Archeologicznym w Korfu napotkałam kobiety, które modliły się przed frontonem z Gorgona ze świątyni Artemidy. Czy ktoś z Was ma może wiedzę, co to jest za kult?
Bardzo fajny opis, dziękuję.